Do zdarzenia doszło wczoraj po godz. 16 na pętli w Gutkowie. Kierowca autobusu MPK zjechał na krańcówkę, a następnie stoczył się do rowu.
- Kierowca miał awarię pulpitu sterującego. Usterki nie udało się usunąć ręcznie. Gdy autobus zjechał na krańcówkę miał zaciągnięty hamulec. Jednak, żeby usunąć awarię, kierowca musiał zresetować system. Podczas postoju wyłączył akumulator, aby zresetować go w inny sposób. Wówczas doszło do zwolnienia układu hamulcowego. Wtedy autobus zjechał na kraniec pętli, uszkadzając nieznacznie tył innego pojazdu – wyjaśnia nam Cezary Stankiewicz, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Olsztynie.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Nie wykluczone, że konsekwencje w tej sprawie poniesie kierowca. Pojazd MPK był ubezpieczony, więc koszty naprawy pokryje polisa.
Komentarze (13)
Dodaj swój komentarz