Obecnie w małżeństwie emerytów, gdy umiera mąż, kobieta ma prawo do wyboru: albo zachowuje swoją emeryturę, albo z niej rezygnuje i pobiera rentę rodzinną. Wyniesie ona wówczas 85 procent emerytury męża. Lewica Razem proponuje inny system.
- Chcemy, aby kobieta po śmierci męża otrzymywała świadczenie osoby, która więcej zarabiała, swoje albo męża, plus dodatkowo 50 procent emerytury drugiej osoby – powiedziała Małgorzata Matuszewska-Boruc, członkini zarządu okręgu olszyńskiego Lewicy Razem.
Przykładowo: pan Jan był emerytem policyjnym i pobierał świadczenie w wysokości 4000 zł brutto, natomiast jego małżonka Zofia pobierała emeryturę nauczycielską w kwocie 2000 zł brutto. Po śmierci pana Jana – wedle pomysłu Lewicy – wdowa mogłaby otrzymać rentę rodzinną w kwocie 3400 zł (85% z 4000 zł) plus 1000 zł brutto (a więc 50% swojej emerytury). Renta wdowia wyniosłaby wówczas 4400 zł. Przy aktualnych przepisach wdowa otrzymałaby 3400 zł renty rodzinnej.
- Projekt ustawy o rencie wdowiej jest w Sejmie od zeszłego roku – powiedział Bartosz Grucela, członek Zarządu Krajowego partii Lewica Razem. - Niestety pani marszałek Witek włożyła go do „zamrażarki”, tak jak robi z większością projektów, które nie wychodzą spod piór posłów Prawa i Sprawiedliwości albo członków rządu. Dlatego poszliśmy w inne rozwiązanie, czyli obywatelską inicjatywę ustawodawczą. Wymagane jest zebranie 100 tys. podpisów w ciągu 90 dni. Jeśli się to uda, to pani marszałek w ciągu trzech miesięcy będzie miała obowiązek przeprowadzić debatę parlamentarną – dodał.
Według działaczy olsztyńskiej Lewicy Razem udało się już uzyskać wymaganą liczbę podpisów. Trwa natomiast zbieranie tzw. górki, które potrwa mniej więcej do połowy kwietnia. Innymi postulatami, które wpisują się w pakiet "Bezpieczny senior" są: druga waloryzacja rent i emerytur, podniesienie minimalnej renty i emerytury, zasiłek pogrzebowy 7000 zł, leki za 5 zł oraz Senioralny Bon Turystyczny.
Na koniec Grucela odniósł się do pomysłu Donalda Tuska, który podczas spotkania z mieszkańcami Częstochowy zapowiedział uruchomienie tzw. babciowego. Miałoby to być świadczenie w kwocie 1500 zł, które umożliwiłoby szybszy powrót do pracy młodym matkom. Wedle byłego premiera, matki pieniądze mogłyby przeznaczyć na opłacenie żłobka, niani albo babci.
- Uważamy to za populistyczny pomysł – skomentował inicjatywę Tuska polityk Lewicy Razem. - Ważniejsze jest zbudowanie porządnego systemu przedszkoli i żłobków publicznych, tak, żeby nie skazywać seniorów na kolejną pracę. Osoby po przepracowaniu kilkudziesięciu lat mają czasem inne wizje na spędzenie swojego wolnego czasu, niż opieka nad dziećmi – podkreślił Grucela.
Z partyjnym kolegą zgodziła się Matuszewska-Boruc, która przyznała, że sama jest już w wieku babci.
- To rodzice wychowują swoje dzieci, a państwo powinno im to umożliwić. Poprzez żłobki i przedszkola. Jest tyle pustostanów – adaptujmy to. Nie róbmy „willa plus”, róbmy „żłobek plus”. Dziadkom i babciom dajmy spokój – podsumowała przedstawicielka Lewicy Razem.
Komentarze (53)
Dodaj swój komentarz