Konferencję rozpoczął poseł Artur Chojecki, mówiąc o działaniu Prawa i Sprawiedliwości w trakcie kampanii i przyświecających kandydatom tego ugrupowania wartościom.
- Nasi kandydaci codziennie mają okazję w bezpośrednich rozmowach z mieszkańcami swoich jednostek - gmin, powiatów, czy województwa przedstawiać nasz program i mówić o naszych zamierzeniach - tłumaczył były wojewoda. - Naszą wizytówką we wszystkich wyborach jest wiarygodność.
Chojecki odniósł się do polityki ogólnopolskiej, wypominając koalicji rządzącej (którą nazwał "koalicją 13 grudnia") brak wiarygodności, który objawia się m.in. przez niezrealizowanie 100 konkretów, co miało zostać dokonane w pierwsze 100 dni działania rządu Donalda Tuska.
Jako kolejny głos zabrał gość - Przemysław Czarnek. Choć "oczkiem w głowie" byłego ministra jest województwo lubelskie, którego wojewodą był w latach 2015-2019, przyjechał na Warmię i Mazury, by wesprzeć mający "duże szanse" PiS.
- Kampania jest rozpędzona i my jesteśmy liderami w tej kampanii. To jest absolutnie efekt ciężkiej pracy przez ostatnie 3 miesiące, ale także efekt kompromitacji koalicji "13 grudnia" - przekonywał.
Stwierdził także, że kandydat PiS na prezydenta Olsztyna, Grzegorz Smoliński, ma duże szanse, na wygranie - nawet w I turze. Wszystko zależy od intensywnej pracy w ostatnie dni kampanii (wyłączając Wielkanoc, którą trzeba "zostawić Panu Bogu").
- Gdyby Grzegorzowi Smolińskiemu nie udało się w I turze, to przyjadę jeszcze raz, między pierwszą a drugą turą - zapowiadał były minister. - Będziemy chodzić od domu, żeby przekonywać, że Olsztyn zasługuje na Smolińskiego.
Czarnek wspomniał także o sejmiku wojewódzkim, w którym "różnie może się ułożyć" - według posła PiS może nie tylko obronić województwa, w których ma większość, ale także zacząć rządzić w innych, jak warmińsko-mazurskie.
Jako następna głos zabrała posłanka Iwona Arent. Przekonywała, że Zjednoczona Prawica "wygra wybory", a PiS w Olsztynie i w warmińsko-mazurskim ma "wspaniałą drużynę".
- Są to osoby, które mają wiele doświadczenia, ale także młode, które dopiero zaczynają swój start w polityce - mówiła posłanka.
Ostatni głos zabrał kandydat na prezydenta Olsztyna, Grzegorz Smoliński. Podziękował parlamentarzystom za słowa wsparcia i zapewnił, że nie będzie potrzeby odwiedzać mieszkańców stolicy Warmii i Mazur "w domach".
- Zrobię wszystko, żeby minister Czarnek nie musiał spędzać tych trzech dni na chodzeniu ze mną do domów tylko żebyśmy we wspólnym gronie wypoczęli i świętowali zwycięstwo - mówił.
Smoliński przypomniał swoje dotychczasowe dokonania - pracę we wszystkich "głównych urzędach" w Olsztynie, 12 lat w radzie miasta, a także zarządzanie spółkami skarbu państwa oraz kilkusetosobowym zespołem w Enerdze. Te doświadczenia mają pomóc w zarządzaniu Olsztynem.
Komentarze (51)
Dodaj swój komentarz