Szymon Hołownia ogłosił swoją decyzję o starcie w wyborach prezydenckich w grudniu 2019 roku. Wcześniej był dziennikarzem, autorem licznych książek i założycielem dwóch fundacji prowadzących pomoc humanitarną w różnych krajach świata. Przez wiele lat prowadził program "Mam Talent!" emitowany na antenie telewizji TVN.
Od poniedziałku bezpartyjny kandydat na prezydenta jeździ po Polsce. W sobotę Hołownia odwiedził stolicę Warmii i Mazur, gdzie zbierał podpisy poparcia i otworzył biuro sztabu wyborczego.
- Jeżeli rzeczywiście chcemy robić ruch obywatelski, jeżeli ten kandydat ma być niezależny to musi być to kandydat, który spotyka się z ludźmi i mówi ludziom, że jest z nich dumny, mówi, że to właśnie w nich jest olbrzymia siła, a nie jest kandydatem, który "przewali" setki tysięcy złotych na konwencję w jednym miejscu, gdzie przywiezie swoich działaczy i oni będą mu mówić, jaki jest dobry - mówił w Olsztynie Szymon Hołownia.
Jak zaznaczył, "polityk nie jest od tego, aby ludzie mu mówili jaki jest fajny".
- To polityk jest od tego, aby mówić ludziom, jacy są fajni: ile mają w sobie energii, ile mają w sobie nadziei, ile mają w sobie siły i ile dobrego mogą wspólnie zrobić, jeżeli tylko wydostaną się ponad te niemądre, partyjne i miejscami nawet sekciarskie podziały. Mamy XXI wiek i powinniśmy zająć się naprawdę realnymi problemami. Potrzebujemy państwa, które zejdzie na ziemię zamiast toczyć niewiadomo jakie wojny i na wzajem się najeżdżać - przekonywał.
Zdaniem Hołowni, otwieranie kolejnych biur wyborczych to okazja aby porozmawiać ze zwykłymi ludźmi.
- To jest coś nieprawdopodobnego jaką energię udało się nam w Polsce w tak krótkim czasie obudzić. Wielu ludzi mówiło, że polityka to bagno, że to miejsce, w którym się kłamie, nie ma wartości - nagle przychodzą do mnie i mówią, że jesteśmy w stanie zaufać; być może po raz ostatni, ale zaufamy. Ludzie mówią, że chce im się znowu działać na rzecz dobra wspólnego, że ten ruch, który tworzymy, daje im wehikuł do tego, aby wyjść z domu, pójść do sąsiadów, zaangażować się w lokalną społeczność i zacząć coś robić razem - deklarował.
Według sondaży Szymon Hołownia nie ma większych szans na wejście do drugiej tury. Na kogo jednak w II turze oddałby swój głos?
- Ja nie wierzę w przekazywanie głosów. Ludzie sami muszą zdecydować. Ja mogę powiedzieć na kogo ja nie będę głosować - argumentował.
Po spotkaniu z mieszkańcami Olsztyna, kandydat udał się do Białegostoku. Wcześniej, w godzinach porannych, był natomiast w Gdyni, gdzie otworzył kolejne biuro sztabu wyborczego, natomiast w Gdańsku-Oliwie zbierał podpisy poparcia.
Aktualnie, jak deklaruje Hołownia, zebrano blisko 40 tys. podpisów. Aby zarejestrować kandydata na prezydenta trzeba zebrać 100 tysięcy podpisów w
skali kraju. Podpisy można zbierać do 26 marca. Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja.
Komentarze (11)
Dodaj swój komentarz