- Sieć sklepów kontrolowana przez państwo byłaby na pewno uzupełnieniem tego, nad czym pracujemy, czyli obecności państwa na kilku rynkach w ramach przetwórstwa produktów rolno-spożywczych. Czy Biedronka, Lidl i Tesco muszą się bać? Nie! Powinny być dobrym partnerem do sprzedaży polskich produktów – powiedział w rozmowie z portalem Money.pl Artur Soboń.
Państwowa sieć sklepów miałaby współpracować z Polskim Holdingiem Spożywczym. Działania spółki polegałyby na tym, że towar pochodziłby od rolników i trafiałby bezpośrednio do sklepów. W ten sposób sieć hurtowni zostałaby pominięta, dzięki czemu zmniejszyłaby się marża, rolnik dostałby więcej pieniędzy za swoje produkty, a klienci płaciliby mniej.
Jak zapowiedział wicemarszałek, rząd nie chce budować sklepów od podstaw, dlatego w planach jest zakup już istniejącej sieci. Jednak Soboń nie chciał zdradzić zakup której sieci istniejącej już w Polsce wchodzi w grę.
Komentarze (19)
Dodaj swój komentarz