Burmistrz Nidzicy, Jacek Kosmala, udzielił wywiadu dziennikarzowi Telewizji Mazury. W rozmowie mówił m.in. o budżecie miasta na 2021 rok czy inwestycjach. Przyznał również, że firma Binderholz zrezygnowała z budowy tartaku w miejscowości Frąknowo.
– Byliśmy dosyć zaawansowani w rozmowach z firmą Binderholz, jednak istnieje grupa osób, która nie widziała tej firmy w tym miejscu. Nie będę oceniał, czy mieli rację, czy nie mieli racji. Natomiast sam sposób postępowania uważam, że nie był profesjonalny. Wysyłanie do 14 zakładów na całym świecie pakietu dokumentów, że chcą zniszczyć Puszczę Napiwodzko-Ramucką, źródła rzeki Łyny, nie był profesjonalny. Firma nie będzie inwestowała w Nidzicy. Definitywnie – stwierdził burmistrz.
Dodał, że firma przysłała pismo, w którym powiadomiła, że rezygnuje z inwestycji. Burmistrz stwierdził, że nie wie czy to dobrze, czy źle. Z jednej strony miałby w okolicy powstać największy tartak w regionie zatrudniający nawet 500 osób.
– Z drugiej strony, jeżeli miało to przeszkadzać mieszkańcom, gdyby rzeczywiście miało dojść do zanieczyszczenia środowiska, byłbym pierwszym, który sprzeciwiałby się inwestycji – dodał Kosmala.
W rozmowie z dziennikarzem Telewizji Mazury, burmistrz Nidzicy przyznał, że chce stworzyć dla tego terenu miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Rozmawiał o tym już z radnymi. Dodał także, że już są prowadzone rozmowy z innym potencjalnym inwestorem.
– Prowadzimy rozmowy z pewną firmą. Czy coś z tego wyjdzie? Nie wiem – powiedział Jacek Kosmala.
Wysłaliśmy pytania do urzędu w Nidzicy. Czekamy na odpowiedź.
Nieco inne zdanie nt. działań lokalnego samorządu mają mieszkańcy i przedsiębiorcy z Nidzicy. Na jednym z portali społecznościowych napisali, że wysłali na 20 różnych adresów e-mail list, który zawierał pytania dotyczące planowanej budowy fabryki oraz sprzeciw społecznej strony.
Krótko także podsumowali rok ubiegły słowami, że w gminie Nidzica nie będzie fabryki. Następnie przeszli do rozwinięcia tematu, gdzie zarzucili burmistrzowi, że ten miał ich okłamać.
Ale krótkie podsumowanie nie oznacza braku rozwinięcia ...
Od samego początku burmistrz ukrywał przed mieszkańcami fakt prowadzenia rozmów z Firmą Binderholz. Może się Pan oburzać i mówić że nic nie ukrywał. Tylko co z tego ?
Przypominamy: jest Pan pracownikiem zatrudnionym przez mieszkańców miasta i gminy. Płacą Panu pensje i oczekują wywiązywania się z zapisów "umowy o pracę". Jednym z jej elementów jest informowanie społeczeństwa o trwających rozmowach.
W przedstawianym materiale filmowym - „ustawce w telewizji mazury” - mówi Pan o wycofaniu się Austriaków ... Wspomina Pan o nieprofesjonalnym działaniu ludzi, którzy wysłali list do wszystkich dostępnych kontaktów firmy Binderholz.
A czy profesjonalne jest zatem okłamywanie mieszkańców gminy, kiedy mówił Pan o ilości przejeżdżających TIR-ów i zaniżał ich ilość? Kiedy mówił Pan o fabryce drewnianych domków z litego drewna zapominając, że to jest produkcja drewnianych elementów klejonych ? Kiedy kłamał Pan podając zaniżone odległości miejscowości od fabryki ? Kiedy usuwał Pan niewygodne komentarze ze swojego profilu na FB ? Grał Pan nieuczciwie od samego początku…!
– możemy przeczytać w oświadczeniu (pisownia oryginalna).
Czytaj więcej:
Inwestor wycofał się z budowy tartaku pod Gryźlinami, ale planuje... otworzyć go pod Nidzicą
Władze Nidzicy przeprowadzą konsultacje z mieszkańcami ws. budowy zakładu firmy Binderholz
Komentarze (23)
Dodaj swój komentarz