Jako pierwszy o sprawie poinformował Tygodnik Szczytno.
Do napadu doszło bezpośrednio po wieczornej mszy. Według relacji świadków, wnętrze plebanii zostało doszczętnie zniszczone, natomiast obrażenia księdza były na tyle poważne, że natychmiast wymagał interwencji medycznej.
Do obrony duchownego, przystąpiła gosposia duchownego, która – według nieoficjalnych doniesień – użyła wobec napastnika gazu pieprzowego, co pozwoliło jej spłoszyć agresora. Policja jednak nie ujawnia, czy sprawca został ujęty, czy też udało mu się zbiec.
Ksiądz Lech, pełniący funkcję proboszcza w Szczytnie, cieszy się opinią charyzmatycznego duszpasterza. Niektórzy sugerują, że jego wyraziste poglądy oraz bezpośredni sposób bycia mogły sprawić, iż zyskał on nie tylko wiernych, ale również osoby, którym nie podobała się jego działalność.
Śledczy nie wykluczają jednak motywu rabunkowego, zwłaszcza że listopad to okres, w którym – jak zaznaczają duchowni – na plebaniach przechowywane są większe sumy pieniędzy. Dla złodziei takie momenty mogą stanowić pokusę, a niedzielny wieczór po mszy mógł być celowo wybrany na przeprowadzenie napaści.
Policja wstrzymuje się na razie od podania szczegółów dotyczących zdarzenia. Na miejscu obecnie pracują technicy kryminalistyki, badając wszelkie ślady, które mogą rzucić światło na przebieg zdarzeń.
AKTUALIZACJA (poniedziałek, godz. 9:34)
Policja zatrzymała 27-letniego mężczyznę (mieszkaniec Szczytna), który może mieć związek z ciężkim pobiciem proboszcza parafii św. Brata Alberta. Zatrzymanie mężczyzny poprzedziła kilkugodzinna obława policyjna. Ksiądz walczy o życie w szpitalu.
Komentarze (71)
Dodaj swój komentarz