Kossakowski był posłem przez pełne dwie kadencje Sejmu XIII i IX kadencji. W ubiegłorocznych wyborach, pomimo otrzymania niespełna 13 tys. głosów w okręgu olsztyńskim, nie uzyskał mandatu.
Jako przyczynę niepowodzenia wskazuje m.in. odległe, siódme miejsce na liście. Były poseł zwraca też uwagę na duży udział w walce o mandaty kandydatów spoza regionu tzw. spadochroniarzy. - Kampania nie zawsze była równa (...) Nie doceniliśmy osób spoza naszego okręgu, bardzo walecznych, obecnych w mediach ogólnopolskich.
Jarosław Kaczyński w niedawnym wywiadzie dla tygodnia "Sieci" ogłosił, że zamierza ponownie kandydować na szefa partii. - Prezes zobaczył, co się dzieje, że część działaczy chce zająć jego miejsce. Stąd jego mocna deklaracja, żeby przeciąć te spekulacje - komentuje Kossakowski. Jako przyczynę jesiennej porażki partii w wyborach, poseł z Ełku wskazuje m.in. oderwanie od lokalnych spraw. - Centrala w Warszawie troszeczkę przestała słuchać tego, co się dzieje na dołach - przyznaje.
Kossakowski potwierdził w naszym studiu, że zamierza kandydować na wójta gminy Ełk z własnego komitetu wyborczego. - Na 15 okręgów zgłaszamy 15 kandydatów na radnych. Są to fenomenalni ludzie. Ludzie, którzy mają entuzjazm i chęć do działania, co mnie nakręca.
Zdaniem polityka, tereny gminy Ełk są bardzo atrakcyjne dla inwestorów i podczas swoich rządów zamierza wykorzystać ten potencjał.
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz