Instytucja skargi nadzwyczajnej do tej pory mogła być składana przez Rzecznika Praw Obywatelskich oraz przez prokuratorów. Niestety, znacząca większość tych spraw przez lata nie była rozpatrywana. Tylko do 3 kwietnia 2021 roku do Sądu Najwyższego mogą być wnoszone skargi nadzwyczajne dotyczące spraw, które zakończyły się przed 2018 rokiem. A takich wniosków jest dokładnie 6779.
Dlatego też prezydent Andrzej Duda 18 lutego br. przedstawił projekt ustawy o zmianie Ustawy o Sądzie Najwyższym. Widnieje tam punkt, który porusza temat skarg nadzwyczajnych – termin składania najstarszych z nich miałby zostać wydłużony o kolejne dwa lata. Projekt ustawy trafił do Sejmu.
W tej sprawie z prezydentem Andrzejem Dudą ściśle współpracują olsztyńscy działacze: posłanka Prawa i Sprawiedliwości Iwona Arent oraz mecenas Lech Obara. Chcą oni zmodyfikować instytucję skargi nadzwyczajnej.
Działacze już od dłuższego czasu chcieli zmienić obowiązujące prawo.
– Odnieśliśmy duży sukces, ponieważ pan prezydent 18 lutego 2021 roku przedstawił projekt ustawy o zmianie Ustawy o Sądzie Najwyższym. Ostatnie 2 miesiące walczyliśmy bardzo o to, żeby był przedłużony termin do rozpatrywania tych najstarszych skarg. Dlaczego to jest tak ważne? Ponieważ do rozpoznania pozostało ciągle 7 tys. skarg. Oznacza to, że 7 tys. tych osób i ich rodzin czeka na odmianę wyroków, które zapadły w ich sprawach. Bardzo często są to wyroki krzywdzące dla nich. Skarga nadzwyczajna miała być właśnie dla ludzi, którzy czują się pokrzywdzeni, bo byli potraktowani niesprawiedliwie – powiedziała Iwona Arent.
Iwona Arent
Lech Obara w skrócie powiedział, że największym problemem instytucji skargi nadzwyczajnej jest to, że obecnie mogą je składać tylko prokuratorzy oraz Rzecznik Praw Obywatelskich. Skarg jest jednak zbyt dużo, a siły przerobowe są niewielkie.
– My chcemy, żeby sprawy zostały przedłużone. Nie chcemy, aby prokuratura się spieszyła, bo każda sprawa to ludzki dramat, który powinien być rzetelnie zbadany. Każda sprawa to stos akt – od kilku do kilkudziesięciu tomów. Mamy poparcie sędziów Sądu Najwyższego. Przygotowaliśmy także projekt ustawy – powiedział mecenas Obara.
Czego dotyczy projekt ustawy? Posłanka uważa, że skargę nadzwyczajną trzeba ulepszyć.
– Chcemy rozszerzyć podmioty, które mogą składać skargę nadzwyczajną o zawodowych pełnomocników. W tym celu planujemy utworzyć w każdym województwie biura specjalistyczne. Chcemy, aby skarga nadzwyczajna była rzeczywiście na wyciągnięcie ręki każdego człowieka. Dzisiaj prokuratura ma stos niezakończonych spraw, więc ludzie muszą czekać w kolejce długimi latami – przyznała Iwona Arent.
Lech Obara dodał, że chodzi o to, żeby skarga była opracowana według najwyższych standardów.
– Drugim etapem ma być to, żeby dać obywatelowi prawo do wniesienia skargi nadzwyczajnej do Sądu Najwyższego – przyznał prawnik.
Dodał, że dobrym przykładem jest sprawa młodego człowieka z Olsztyna, który potrącił starszą panią. W tej sprawie doszło do niezależnego od sędziego błędu administracji sądowej. Okazało się, że pismo wzywające na rozprawę nie przyszło do oskarżonego, bo pomylono ulice.
– Sąd uznał, że sprawca został zawiadomiony. W końcu został skazany na dość wysoką karę pozbawienia wolności, grzywnę, najróżniejsze dotkliwości, które – naszym zdaniem – były niezasłużone. Gdyby był zawiadomiony, a to błąd sądowy, to w takim wypadku przyszedłby na rozprawę. A wymiar kary zależy od stosunku sprawcy do ofiary. Mógłby zapłakać, przeprosić. A tak się pokazał, jako, przepraszam, gnojek, który potrącił staruszkę na przejściu, a nawet nie chce przyjść na rozprawę. W państwie prawa nie może być karana osoba przez błędy urzędnika – przyznał Lech Obara.
Lech Obara
Projekt ustawy zakłada, aby sędzia, jednoosobowo, przeglądający kasacje i akta, decydował czy dany wniosek nadaje się do rozpatrzenia.
– To jest ta selekcja. Będzie musiał uzasadnić decyzję. Poszkodowany będzie miał poczucie, że ktoś naprawdę zapoznał się ze sprawą – dodał Lech Obara.
Życzymy tego, żeby następne reformy ustawy skupiły się na zmianach w sądach i ich dofinansowaniu, ażeby tym razem one nie stały się przysłowiowym „wąskim gardłem”.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz