Podopieczne Dariusza Maleszewskiego w zeszłym sezonie rzutem na taśmę utrzymały się w debiutanckim sezonie Ekstraligi. To co się wydarzyło na wiosnę z udziałem Stomilanek można nazwać piłkarskim cudem. Olsztynianki szorowały po dnie tabeli, przegrywały wysoko spotkania na wiosnę, m.in. 0:7 u siebie z Czarnymi Sosnowiec, a jednak ostatecznie zdołały się utrzymać. Wszystko zmieniło się po wyjazdowej wygranej w Łęcznej z Górnikiem. Potem Stomilanki zaliczyły serię wygranych u siebie. W ostatnim meczu przegrały na wyjeździe z APLG Gdańsk, a mimo to nie spadły do strefy spadkowej, bo Pogoń Tczew nie dała wygrać Medykowi Konin. Były mistrz Polski prowadził 3:2 w 90. minucie, ale Pogoń zdołała wyrównać i pomogła olsztyńskiej drużynie w pozostanie w elicie kobiecej piłki nożnej.
Przed nadchodzącym sezonem doszło do sporych zmian kadrowych w Stomilankach Olsztyn. Odeszło łącznie siedem zawodniczek: Gabriela Kędzia (Czarne Sosnowiec), a Kamila Osajkowska (SMS Łódź), Olha Zubchyk, Martyna Żukowska, Wiktoria Skrzypińska, Oliwia Czarnecka, Federica Dall'ara.
Do Stomilanek dołączyły inne zawodniczki: Klaudia Łepska z Orlenu Gdańsk, Nikola Przytuła, Julia Sitarz, Amelia Golubska, Amanda Turowska (wszystkie Checz Gdynia).
- Zmiany kadrowe oceniam na duży plus - ocenia Maleszewski. - Trafiły do nas szalenie ambitne zawodniczki, już ograne, będą w Olsztynie szukać swojego rytmu gry.
- Mamy ambicję na podium. Mamy dużo młodych, ambitnych zawodniczek. Nic tylko grać i wygrywać - powiedziała przed startem sezon Oliwia Ogierman.
- Można powiedzieć, że odeszła od nas połowa drużyny - mówi Katarzyna Kałużna. - Życzę im powodzenia. Niech się rozwijają! Ale uważam, że nikt nie jest niezastąpiony. Przyszły nowe dziewczyny, które mają szansę wejść do składu i pokazać się z jak najlepszej strony.
Stomilanki przed startem sezonu rozegrały cztery spotkania sparingowe. Wygrały 2:1 z Lechem Poznań, przegrały 0:2 z Pogonią Tczew, pokonały 3:1 Sportową Czwórkę Radom, a na koniec przygotowań wygrały 2:0 z APLG Gdańsk. Gole w ostatnim meczu strzelały Kinga Puchalska i Katarzyna Kałużna.
Olsztynianki na początku sezonu zagrają z beniaminkiem z Rzeszowa. Resovia w poprzednim sezonie wygrała rozgrywki I-ligowe. Stomilanki z tym zespołem rywalizowały jeszcze dwa sezony temu w I lidze. Za każdym razem spotkania kończyły się remisem. Jak będzie teraz? Przekonamy się w niedzielę wieczorem. Spotkanie zaplanowano na 11 sierpnia o godzinie 17.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz