Wrogowie będą mogli odczytać aktualną doktrynę obronną RP. Mogą porównać obecny stan posiadania Wojska Polskiego z doktryną z 2012 r. i dostosować na tej podstawie własne plany napaści. Sztab Generalny tworzy doktrynę i plany etapowej obrony państwa, kalkulując siły własne i sojusznicze na terenie Polski. Chodzi o zdolności obrony przeciwlotniczej, możliwości rażenia wroga artylerią rakietową i lufową oraz działania lotnictwa wspierającego manewr sił lądowych. Media i eksperci zwracają uwagę, że choć MON i prezydent zapowiadają ogromne zakupy zbrojeniowe i przedstawiają plany zwiększenia liczebności wojska, to Polska na razie nie wzmocniła się znacząco pod względem wojskowym i pozostaje na poziomie zbliżonym do tego sprzed dekady. Doktryna obronna z 2012 r. może więc być podobna do aktualnej, z 2023 r.
Przeciwnik dostaje też wgląd w plany NATO. Na dokumencie opublikowanym przez Rachonia podkreślono na żółto zamiar „oddania połowy Polski" Rosji – tak środowiska prawicowe odczytują fragment mówiący o wieloetapowej obronie Polski „najdalej" do rubieży Wisły i Wieprza. Polityka Insight zwraca jednak uwagę, że na tej samej stronie widnieją słowa, że plan „stanowi uszczegółowienie treści zawartych w sojuszniczych planach wzmocnienia Polski i obejmuje zadania przydzielone SZ RP przez dowództwa Sojuszu". Podobne stwierdzenie pada w dokumencie odtajnionym przez Błaszczaka. Oznacza to, że oba dokumenty zawierają jednocześnie plany obronne NATO wobec Polski (określane po 2014 r. jako „plany ewentualnościowe"). Stanowi tym samym złamanie tajemnicy wojskowej NATO i sprowadza zagrożenie na cały Sojusz.
Sojusznicy stracą zaufanie do Polski. Ujawnianie aktualnych albo sporządzonych niedawno dokumentów obronnych, noszących klauzulę „ściśle tajne", wywoływało już w przeszłości spadek zaufania sojuszników w kwestii faktycznej tajności informacji niejawnych w Polsce. Sprawa może więc wywołać skutki podobne jak motywowana politycznie publikacja tzw. „Raportu o działaniach żołnierzy i pracowników Wojskowych Służb Informacyjnych" w 2006 r. Zawierał on, oprócz historycznych informacji o działalności polskiego wywiadu, dane o bieżącej współpracy wywiadowczej z sojusznikami Polski – m.in. o operacjach antyterrorystycznych wywiadu USA – i sprowadził zagrożenie życia na obywateli państw trzecich udzielających pomocy polskiemu wywiadowi. Sprawa wywołała czasowe zawieszenie współpracy wywiadowczej i ochłodzenie relacji w NATO z jego autorem.
Zachowanie ministra Błaszczaka, to skandal. Szef MON, w filmiku na Twitterze ujawnia tajemnice NATO. Błaszczak pokazał w internecie dokumenty zawierające jednocześnie plany obronne NATO wobec Polski. Świadome i zamierzone opublikowanie dokumentów zawierających strategię obrony państwa – ale również część planów obronnych Sojuszu – jest ewenementem, jeśli chodzi o działania resortów obrony państw NATO. To powrót do najczarniejszych tradycji Macierewicza, którym w raporcie z likwidacji WSI zdradzał sekretery polskiego wywiadu i kontrwywiadu wojskowego.
Ta sytuacja będzie skutkować dyplomatycznymi i nieoficjalnymi sygnałami wobec Polski, potępiającymi takie działanie, a w dłuższej perspektywie doprowadzi do obniżenia statusu Polski w Sojuszu. Polska będzie uznawana za państwo, którego władze wojskowe zachowują się ekstrawagancko i niezgodnie ze standardami ochrony tajemnic natowskich.
Wszystko w imię kampanii wyborczej PiS.
Marcin Kulasek
Wiceprzewodniczący Komisji Obrony Narodowej
Poseł na Sejm RP
Lider listy Lewicy do Sejmu RP
Materiał sfinansowany ze środków KW Nowej Lewicy
Komentarze (30)
Dodaj swój komentarz