- Właśnie na olsztyńskiej starówce – 20 lat temu – zaczynałem. Teraz wracam ze swoją płytą – napisał muzyk na mediach społecznościowych, kiedy wśród staromiejskich kamienic promował swój pierwszy album.
Olsztyniacy mogą kojarzyć Łukasza Jędrysa z występów "pod chmurką" na starówce. Jego głos mieli okazję usłyszeć mieszkańcy, jak i turyści, którzy nierzadko pochwalali jego występy rzuceniem monety do futerału gitary.
Występował także w okolicznych pubach i podczas Spotkań Zamkowych "Śpiewajmy Poezję" oraz innych wydarzeń festiwalowych w całej Polsce. W 2016 roku ukazała się jego debiutancka EP-ka "Aperitif".
Muzyk postanowił założyć internetową zrzutkę, aby rozwijać się dalej i podjąć następny krok – wydać pierwszy długogrający krążek. Zebrane fundusze Jędrys przeznaczył także na promocję wydawnictwa oraz realizację koncertu i teledysku.
- Ta płyta to też wasze dzieło. Wszystkich tych, którzy dorzucili swoje grosze na zrzutkę i sprawili, że to wszystko było możliwe – napisał muzyk. - Bez waszego zaangażowania nie byłoby najmniejszych szans, by 'Żywica" ukazała się choćby w zbliżonej formie.
Jak mówi Jędrys, padło z tego powodu dużo krytyki w jego stronę – niektórzy nazywali go "żebrakiem", inni sugerowali by "wziął się do roboty". Sam muzyk uważa to za jeden ze sposobów zbierania funduszy i niejaki wyraz wsparcia ze strony ludzi. Jest wdzięczny każdemu, kto przyczynił się do powstania "Żywicy".
- Kilkanaście lat tworzenia muzyki i rok wytężonej studyjnej pracy. Piosenki które we mnie dojrzewały, których się bałem, których nie byłem pewien – wyrażał emocje w dniu premiery. - To już przeszłość.
Album składa się z 12 utworów i stanowi podsumowanie muzycznych dokonań Jędrysa.
Koncert w byłej zajezdni trolejbusowej, premierowy, jak twierdzą uczestnicy, był naprawdę wyjątkowy. Miejski Ośrodek Kultury określił późne środowe godziny jako "wieczór pełen emocji, autorskich tekstów i charakterystycznej, gitarowej wrażliwości".
- Był kiedyś taki film „Wygrane marzenia”. Dziś mieliśmy swoją wersję i byliśmy jej częścią. Cudowny, wzruszający, niesamowity koncert Łukasza Jędrysa poruszył najczulsze struny - skomentowała jedna z fanek twórczości muzyka. - Niech będzie błogosławiony każdy grosz wrzucony do futerału, kapelusza.
Na trolejbusowej scenie Łukaszowi Jędrysowi towarzyszyli: Piotr Banaszek (instrumenty klawiszowe), Kornel Jasiński (gitara basowa i kontrabas) oraz Aleksander „Olas” Ostrowski (perkusja i instrumenty perkusyjne).
Organizatorami koncertu był MOK oraz sam artysta.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz