Pochodzący z Warmii i Mazur, a dokładnie z Tałt światowej klasy żeglarz zawodowy, skipper, sternik i menedżer profesjonalnych projektów żeglarskich, najbardziej utytułowany żeglarz lodowy globu. To właśnie Karol Jabłoński, trener Olsztyńskiego Klubu Żeglarskiego, jeden z najwszechstronniejszych żeglarzy zawodowych świata, który odniósł spektakularne sukcesy w żeglarstwie morskim, match racingu i lodowym.
Jego historię możemy teraz poznać dzięki książce ''Czarodziej Wiatru''.
- Kiedyś na Zalewie Wiślanym latałem już jakieś dwadzieścia minut, kiedy dołączył do mnie kolega z Anglii. – opowiada autor. – Byłem za nim i widziałem, jak jego zawietrzna płoza wpada w dziurę, bojer zatrzymuje się w miejscu i zanurza w wodzie. Stanąłem, żeby jak najszybciej pomóc, ale nie było to łatwe, bo nie mogłem podejść blisko; najprawdopodobniej lód załamałby się również pode mną. Najważniejsze w takich momentach to zachować spokój i postępować według ustalonych reguł. David był wprawdzie odpowiednio ubrany i mógł wytrzymać w wodzie trochę dłużej, niemniej jednak musiałem się pośpieszyć. Rzuciłem mu linę – jeden jej koniec trzymałem mocno, drugi on przywiązał do bojera. Po niej, leżąc na plecach, przeciągnął się na gruby lód, później obaj wydobyliśmy sprzęt. David jak najszybciej poleciał do portu się przebrać. Gdyby trenował samotnie, przygoda mogłaby się zakończyć tragicznie, bo człowiek w lodowatej wodzie wytrzymuje zazwyczaj pięć, dziesięć minut – kontynuuje opowieść. Jego żona nazywa bojerowców pozytywnie upartymi wariatami, którzy potrafią przejechać tysiące kilometrów w poszukiwaniu lodu…
„Czarodziej wiatru” to pasjonująca historia zawodowego żeglarza klasy światowej, wzbogacona komentarzami żony Izy Jabłońskiej i redaktora Wojciecha Zawioły. Autor sięga pamięcią do lat dzieciństwa i młodości, mówi o ciężkiej pracy i trudnej drodze do ich realizacji. Opowiada o miejscach, w których był dzięki żeglarstwu, o podróżach, przygodach, morzach, jachtach, „lataniu” bojerami i największym spełnionym celu – Pucharze Ameryki, a także o rodzinie, która nieustannie na niego czeka i nadaje jego życiu sens.
Na pytanie, co zawdzięcza żeglarstwu, odpowiada:
- To dobry sposób na życie. Nauczyłem się iść przez nie, stawiając czoła wszelkiego rodzaju problemom, rozwiązywać je, a nie spychać na bok. Żeglarstwo to wolność, możliwość bycia w miejscach, których nie zobaczyłbym nigdy, bo najprawdopodobniej zwyczajnie nie byłoby mnie stać na takie podróże. Nie miałbym też pewnie tyle czasu na nie, bo musiałbym zarabiać w inny sposób. Żeglarstwo to również możliwość spotykania się ze szczególnymi osobami, takimi z pierwszych stron gazet. Poznałem dobrze hiszpańską rodzinę królewską, króla Norwegii, wielu prominentów, najbogatszych ludzi świata, aktorów i wybitnych sportowców – nie sposób wymienić wszystkich.
Spotkanie autorskie z Jabłońskim i redaktorem Zawiołą już 26 lipca w olsztyńskiej Książnicy Polskiej przy Placu Jana Pawła II 2/3. Start godzina 17.30. Zapraszamy wszystkich miłośników sportowych wrażeń.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz