Mniej samochodów na ulicach oraz ograniczony transport osobowy mógłby sugerować, że stan zanieczyszczenia powietrza w naszym mieście powinien ulec znacznej poprawie. Tymczasem okazało się, że pod koniec marca wskaźniki smogu w Olsztynie znacznie przekraczały normę.
Dlaczego zatem pomimo zmniejszonej emisji spalin przez pojazdy, zanieczyszczenia utrzymują się na tak wysokim poziomie?
- Jakość powietrza w naszym mieście na tle całego kraju jest bardzo dobra. Jesteśmy w krajowej czołówce miast z najlepszym powietrzem. Niestety w sezonie grzewczym obserwujemy pogorszenie jego jakości, szczególnie na osiedlach domków jednorodzinnych - głownie na Dajtkach i na os. Mazurskim. Jest to spowodowane jakością opału, którego mieszkańcy używają do ogrzewania swoich domów – wyjaśniła rzecznik prasowa Urzędu Miasta Olsztyna, Marta Bartoszewicz.
Czy zatem w analogicznym okresie ubiegłego roku, jakość powietrza była na podobnym poziomie?
- Nie mamy już archiwalnych raportów. Ale mogłyby one być niemiarodajne, ponieważ na jakość powietrza duży wpływ mają właśnie nieekologiczne źródła ciepła. W związku z tym ewentualna różnica w jakości mogłaby się wiązać bardziej z temperaturą powietrza niż ze stanem epidemicznym – odpowiedziała rzecznik.
Okazuje się zatem, że za zły stan powietrza odpowiada przede wszystkim niska temperatura powietrza, a co za tym idzie zwiększona potrzeba mieszkańców na ogrzanie mieszkań. Niestety w większości nieekologicznymi źródłami ciepła.
Obecnie stan powietrza w naszym mieście jest nieco lepszy.
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz