Przypomnijmy, w sierpniu wskaźnik inflacji wynosił 16,1 proc. Najbardziej wzrostem dotknięte zostały nośniki energii, których cena w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosła o 3,7 proc.
Wydaje się, że eksperci Narodowego Banku Polskiego ewidentnie się pomylili, gdyż według nich szczyt inflacji miał mieć miejsce na przełomie lipca i sierpnia, a inflacja miała "już tylko spadać". Jak jednak można zauważyć, jest zdecydowanie inaczej.
Nasi rozmówcy jednogłośnie stwierdzili, że „inflacja daje w kość”. Nawet młodzi ludzie z żalem przyznali, że „kiedyś za 5 zł można było się nieźle obkupić, a teraz ledwie starczy na jakieś drobne smakołyki”. Niestety, skutkuje to tym, że społeczeństwo coraz częściej kupuje tańsze zamienniki podstawowych produktów lub nastawia się na promocje, które stają się „receptą na inflację”.
Ceny paliw, lekarstw i… żywność - na tym najbardziej można odczuć wysoką inflację, zwłaszcza, że bez tych produktów nie jest się w stanie funkcjonować. Podczas naszej ulicznej sondy, zadaliśmy m.in. pytanie: „Kto lub co odpowiada za tak wysoką inflację?”. Większość naszych rozmówców odpowiedziała, że „rząd źle rządzi” i jest to bardzo „straszna i okropna sprawa”. Padały również hasła, że „jest to spowodowane wojną w Ukrainie”.
Znalazły się również takie osoby, które bezproblemowo akceptują podejmowane przez aktualną władzę decyzje. Dodały wręcz, że to dzięki nim mają godne życie emerytalne oraz są w stanie zapewnić swojej rodzinie (szczególnie dzieciom), wszystko, co najlepsze, np. „gdyby nie bony turystyczne, wakacje wyglądałyby zupełnie inaczej”.
Inflacja stale wzrasta, a życie w niepewności staje się codziennością. Jak jednak stwierdziły dwie rozmówczynie „do rządu nie można mieć pretensji”, bo „nasz premier jest wspaniały”.
Komentarze (27)
Dodaj swój komentarz