2 stycznia w olsztyńskiej filharmonii przedstawiono nowego dyrektora placówki. To Janusz Ciepliński, który przez lata był dyrektorem Samorządowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Dywitach. Zastąpił Piotra Sułkowskiego, który po 12 latach powrócił do Krakowa, gdzie objął posadę dyrektora Opery Krakowskiej (Olsztyńska filharmonia z nowym dyrektorem).
Marszałek województwa Gustaw Marek Brzezin podczas konferencji prasowej powiedział, że umowa została podpisana na cztery lata i osiem miesięcy. Wybór na stanowisko odbył się bez konkursu. Zapytaliśmy przedstawicieli urzędu marszałkowskiego, pod który podlega filharmonia, dlaczego nie zorganizowano wspomnianego konkursu. Dowiedzieliśmy się, że umożliwia to ustawa.
- Zarząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego zastosował możliwości wynikające z ustawy z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej i powołał nowego dyrektora Warmińsko-Mazurskiej Filharmonii im. Feliksa Nowowiejskiego w Olsztynie w trybie art. 16 ust. 3 ww. ustawy. Zgodnie z warunkami stanowionymi przez wymieniony akt prawny, Organizator uzyskał opinie związków zawodowych działających w filharmonii oraz stowarzyszeń twórczych i zawodowych. Ponadto Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie wniósł zastrzeżeń co do kandydata wskazanego przez organizatora – przekazali nam przedstawiciele biura prasowego.
Ustawa ta mówi, że:
Organizator występując z wnioskiem do ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego o wyrażenie zgody na powołanie dyrektora instytucji kultury bez przeprowadzania konkursu ma obowiązek uzasadnienia wniosku, ze szczególnym uwzględnieniem przyczyn zastosowania takiego trybu oraz podania informacji na temat wykształcenia, kompetencji i doświadczenia zawodowego kandydata na stanowisko dyrektora
Jeśli opinia ministra kultury i dziedzictwa narodowego byłaby negatywna, to wskazany przez urząd kandydat nie mógłby objąć stanowiska dyrektora. Jednak Janusz Ciepliński otrzymał pozytywną opinię resortu, więc organizowanie konkursu nie było konieczne.
Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że zgoda ministra była oparta na opiniach związków zawodowych w filharmonii oraz wielu innych stowarzyszeń. Większość przedstawicieli związków zawodowych wyraziła się pozytywnie, jednak nie jednomyślnie. Tylko jedno stowarzyszenie wyraziło opinię jednoznacznie negatywną na temat trybu bezkonkursowego - Zrzeszenie Filharmonii Polskich.
Komentarze (27)
Dodaj swój komentarz