Na początku grudnia gruchnęła wiadomość, że Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji nie chce być już udziałowcem Stomilu Olsztyn i szuka inwestora, który mógłby odkupić 69 tys. sztuk akcji. Jako pierwsza o sprawie napisała Gazeta Wyborcza Olsztyn.
W klubie zawrzało. - Nie poddaję ocenie decyzji PWiK, gdyż nie mam takiego prawa. Przykrym jest fakt, że o podjętych decyzjach dowiedzieliśmy się z mediów - powiedział kilka dni temu portalowi Olsztyn.com.pl Arkadiusz Tymiński, prezes drugoligowca. Zdaniem sternika klubu, jest to działanie skierowanie wobec "stomilowskiej społeczności".
Jak przekazała nam Anita Chudzińska, rzecznik prasowa Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, sprawa sprzedaży akcji wynikła z "trudnej sytuacji finansowej olsztyńskich wodociągów".
Pod naszym materiałem Miejska spółka nie chce już udziałów Stomilu Olsztyn. Co na to klub? w krótkim czasie zamieszczonych zostało kilkadziesiąt komentarzy. Wśród nich pojawiły się pytania o samą ofertę sprzedaży, czy trybie zbycia akcji.
Uchwała Rady Nadzorczej i zgromadzenia wspólników Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Olsztynie jest pierwszym i niezbędnym krokiem do wszczęcia procedury sprzedaży akcji.
- Na razie nie zapadła decyzja o trybie sprzedaży, ani o jej ewentualnym terminie - mówi nam Chudzińska. - Zgodnie z uchwałą Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy Stomil Olsztyn S.A. dotychczasowi udziałowcy nie są zobowiązani do informowania pozostałych o chęci sprzedaży akcji i nie muszą przedstawiać im oferty pierwokupu.
W dalszej części wypowiedzi dla naszego portalu rzecznik PWiK przypomina, że "olsztyńskie wodociągi przystąpiły do spółki, dzięki czemu klub nadal istnieje i otrzymał licencję na grę. Sprzedaż akcji może służyć dalszemu rozwojowi klubu. Nowy inwestor może mieć większe możliwości finansowania działalności klubu niż spółka".
Wyborcza Olsztyn podała także, że "środki na zakup akcji nie pochodziły z opłat za wodę i ścieki". Za prośbą naszych Czytelników, postanowiliśmy również dopytać o tę kwestię.
- Środki na zakup akcji pochodziły z działalności dodatkowej spółki np. badań laboratoryjnych, wynajmu sprzętu, robót odpłatnych np. usług pogotowia wodociągowo-kanalizacyjnego czy zlecanych robót instalacyjnych - powiedziała Chudzińska.
We wtorek (6 grudnia) prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz spotkał się z przedstawicielami Stomilu, gdzie ponownie zaznaczył, iż w przyszłorocznym budżecie nie przewidziano żadnych środków na finansowanie piłki nożnej w wydaniu zawodowy. Poprosiliśmy miasto o szerszy komentarz dotyczący powodów takiej decyzji, jednak do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Marta Bartoszewicz, rzecznik prasowa olsztyńskiego magistratu, zapowiada jedynie, finansowanie sportu dzieci i młodzieży: - Konkursy na dotacje zamierzamy ogłosić jeszcze w grudniu, by młodzież mogła korzystać z tych pieniędzy od początku przyszłego roku. Zaplanowana w budżecie kwota pozostała niezmienne, to jest ponad 2,3 mln zł.
W sierpniu bieżącego roku Stomil wygrał przetarg na promocję Gminy Olsztyn w rozgrywkach II ligi. Olsztyński klub otrzymał 200 tysięcy złotych brutto, czyli 160 tysięcy netto. Podpisany został także aneks do umowy z Ośrodkiem Sportu i Rekreacji w Olsztynie. OSiR do końca sezonu będzie opłacał za oświetlenie stadionu.
Budżet klubu na ten sezon oscyluje w granicach 3 mln zł.
* * *
Tymczasem w piątek (9 grudnia) podopieczni Szymona Grabowskiego rozegrali pierwszy sparing przed rozpoczęciem rundy rewanżowej eWinner II ligi. W ośrodku treningowym Legii Warszawa, "biało-niebiescy" zmierzyli się z rezerwami stołecznego klubu. Olsztynianie przegrali to spotkanie 2:0 (Filip Laskowski 21', Nikodem Niski 66').
- Na pewno było kilka aspektów, które nam się nie podobały, tak możemy do tego sprawdzianu podchodzić, z racji tego, że przede wszystkim przegrany, dwa, że rzeczy, które chcieliśmy zrealizować do końca nam nie wyszły - powiedział po meczu na łamach strony klubowej trener Grabowski.
I dodał: - Trzeba będzie to najpierw powiedzieć, pokazać, przedyskutować, bo myślę, że ten sparing pokazał, że zatraciliśmy naszą pewność z ostatnich spotkań. Mało było kreowania gry, prowadzenia gry, pewności, dlatego znowu myślę, że znowu czeka nas wzmożona praca. Myślę też, że zawodnikom indywidualnie pokazał ten sparing, że nieważne czy to zespół III-ligowy, II-ligowy, czy I-ligowy, trzeba przede wszystkim prezentować się odważniej i mądrzej. Zawodnicy Legii II Warszawa nie trenują słabiej, więc nie zrzucałbym tego wyniku na cięższy tydzień. Wręcz przeciwnie, bardzo dobre boisko i przeciwnik powinien wyzwalać dodatkowe siły, mobilizację, a można powiedzieć, że ustępowaliśmy rywalowi w tych kwestiach.
Komentarze (39)
Dodaj swój komentarz