Dziś jest: 21.11.2024
Imieniny: Janusza
Data dodania: 2024-10-28 10:26

Redakcja

Dlaczego Polacy się rozwodzą? Zaskoczenia nie ma. Trzy powody stanowią blisko 70 proc. wszystkich decyzji

Dlaczego Polacy się rozwodzą? Zaskoczenia nie ma. Trzy powody stanowią blisko 70 proc. wszystkich decyzji
Zdjęcie ilustracyjne
Fot. Pexels

Wśród Polaków, którzy w ostatnich 5 latach złożyli pozew rozwodowy do sądu, 28,7% jako główny powód swojej decyzji podaje obecnie niezgodność charakterów, a 26,1% – niedochowanie wierności małżeńskiej. Czołówkę najczęściej deklarowanych czynników w najnowszym sondażu zamyka nadużywanie alkoholu lub środków odurzających – 15,1%. I te trzy przyczyny razem stanowią blisko 70% wszystkich wymienianych. Do tego eksperci zauważają, że rzadko wskazywane są nieporozumienia na tle finansowym. Mówi o nich tylko 5,1% ankietowanych. Jednocześnie znawcy tematu dodają, że faktyczne powody rozwodów mogą być wielowymiarowe.

reklama

Według raportu pt. „Polacy na ścieżce rozwodowej. Przyczyny”, opartego na specjalnym sondażu, w ostatnich 5 latach najczęstszym powodem decyzji o rozwodzie była tzw. niezgodność charakterów. Tak zadeklarowało 28,7% ankietowanych, którzy ww. czasie złożyli pozew rozwodowy do sądu.

– W praktyce oznacza to, że pary nie potrafią się porozumieć, mają różne oczekiwania wobec życia, inne wartości czy cele. Często podczas mediacji obserwuję, że drobne nieporozumienia i konflikty narastają z czasem, gdy brakuje otwartej komunikacji. Niezgodność charakterów jest wtedy ogólnym określeniem na brak zrozumienia i chęci współpracy w związku – ocenia Kamil Jura, prawnik i mediator rozwodowy i współautor raportu z kancelarii Nowy-Etap.pl.

Jak stwierdza dr Magdalena Śniegulska z Uniwersytetu SWPS, dość trudno rzetelnie skomentować wyniki badania. Rozwód to na ogół obciążające – psychicznie, społecznie, ale i finansowo rozstające się osoby – wydarzenie. Stąd może wynikać najczęstszy powód – niezgodność charakterów.

– To pojemne określenie, które tak naprawdę niewiele wyjaśnia, ale może być bezpiecznym rozwiązaniem, kiedy chcemy szybko zamknąć sprawę, nie narażając się na wojnę czy koszty sądowe – podkreśla ekspertka.

Na drugim miejscu wśród najczęstszych powodów rozwodów zostało sklasyfikowane niedochowanie wierności małżeńskiej z wynikiem 26,1%. Listę trzech najważniejszych czynników zamyka zaś nadużywanie alkoholu lub środków odurzających – 15,1% wskazań.

– Wszelkie badania sondażowe są oparte na deklaracji. Próba badawcza została tu zawężona do osób, które złożyły pozew rozwodowy. Były więc na tyle zdeterminowane i zamożne, by ponieść koszty procesowe. Nadużywanie rozmaitych używek jako przyczyna rozwodu w świetle społecznego przyzwolenia na spożywanie alkoholu wydaje się plasować zaskakująco nisko w rankingu – analizuje prof. dr hab. Magdalena Żemojtel-Piotrowska, dyrektor Instytutu Psychologii z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Czwartą lokatę w rankingu zajmuje stosowanie przemocy fizycznej lub psychicznej przez drugą stronę – 14,4%. Komentatorzy zwracają uwagę na to, że wśród wskazywanych czynników rozpadu małżeństwa tak niewiele osób podało nieprozumienia na tle finansowym. Zostały wymienione jedynie przez 5,1% ankietowanych.

– Świadczy to o tym, że w dzisiejszych czasach problemy emocjonalne i interpersonalne mają większe znaczenie w trakcie podejmowania decyzji o rozwodzie niż kwestie materialne. Współczesne małżeństwa często dążą do emocjonalnej zgodności i spełnienia, a problemy finansowe, choć wciąż istotne, wydają się być mniej priorytetowe w porównaniu do emocjonalnych i psychologicznych potrzeb – mówi dr Natasza Doiczman-Łoboda z Wydziału Socjologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Według danych GUS, w ponad 2/3 przypadków powództwo o rozwód wnosi kobieta, o czym informuje dr Magdalena Śniegulska.

– Zwykle, w prawie 80% rozwodów, sąd nie orzeka winy. Wina męża orzekana jest w 15% przypadków, zaś żony – w ok. 3%. Dlatego być może uzależnienia, zdrady i przemoc pojawiają się wysoko w tym zestawieniu. To wydaje się być spójne z tym, że to nadal statystycznie najczęściej dotyczy mężczyzn. Powody związane z codziennością, brak własnego mieszkania, odpowiednich środków do życia nie sprzyjają budowaniu relacji i mogą znacznie utrudnić pozostawanie w niej – stwierdza ekspertka z Uniwersytetu SWPS.

Prof. dr hab. Żemojtel-Piotrowska wskazuje, że przemoc na tle ekonomicznym, czy tzw. kłótnie o pieniądze to poważny problem. Natomiast to, że jesteśmy społeczeństwem rozwiniętym, z niskim wskaźnikiem bezrobocia, powoduje, iż oboje partnerzy mają niezależność ekonomiczną. Kryje to dwa aspekty – walkę o władzę w związku i problemy wynikające z ubóstwa, za które partnerzy mogą wzajemnie się obwiniać.

– Dlatego systemowo nie ma powodów, by oczekiwać, że nieporozumienia na tle finansowym będą ważną przyczyną rozpadu związku. Raczej spodziewałabym się coraz większego znaczenia niezgodności charakterów, która swoją drogą może dotyczyć także sposobu gospodarowania pieniędzmi. Dochodzi tu także pewien paradoks, tj. przy silnym uzależnieniu finansowym jednego partnera od drugiego trudno zdecydować się na rozwód – wyjaśnia prof. dr hab. Magdalena Żemojtel-Piotrowska.

Z raportu wynika również, że mniej więcej w środku zestawienia widać dłuższą nieobecność jednego z małżonków oraz trudności mieszkaniowe – odpowiednio 3,1% i 2,1%. Z kolei patrząc na najmniej popularne wskazania, można zauważyć takie czynniki, jak różnice światopoglądowe – 1%, a także zaburzenia emocjonalne i choroby psychiczne – 1,2%. Nieporozumienia na tle religii w ogóle nie zostały wymienione.

– Trudności mieszkaniowe często wywołują stres i napięcia, ale jeśli para potrafi współpracować i szukać rozwiązań, zwykle nie stanowią one bezpośredniej przyczyny rozstania. Z kolei dłuższa nieobecność jednego z małżonków, np. ze względu na pracę za granicą, może powodować oddalenie emocjonalne, ale wiele par potrafi radzić sobie z tym wyzwaniem, jeśli związek opiera się na solidnych fundamentach – mówi mec. Kamil Jura.

Natomiast dr Doiczman-Łoboda zwraca uwagę na to, że nieporozumienia na tle religii czy różne światopoglądy są najrzadziej wskazywane jako przyczyny rozwodów. To może świadczyć o kilku ważnych czynnikach społecznych i kulturowych. Po pierwsze, w polskim społeczeństwie, które historycznie jest dość homogeniczne pod względem religijnym i światopoglądowym, rozbieżności w tych sferach mogą nie być tak częste lub tak otwarcie rozpoznawane jako problem w relacjach.

– Polacy mogą mieć tendencję do nieuznawania różnic religijnych i światopoglądowych jako wystarczająco silnych powodów do rozwodu, w przeciwieństwie do bardziej powszechnych przyczyn, takich jak zdrada czy nadużywanie substancji psychoaktywnych. Z kolei zaburzenia emocjonalne i choroby psychiczne są często stygmatyzowane, co może zniechęcać ludzi do podawania tych kwestii jako przyczyny rozwodów, zarówno z obawy przed osądem społecznym, jak i trudnościami w formalnym udowodnieniu ich wpływu na związek – wskazuje dr Doiczman-Łoboda.

Do tego mec. Kamil Jura dodaje, że każdy związek jest inny, a rzeczywiste przyczyny rozpadu mogą być wielowymiarowe. Ważne jest, aby podczas mediacji i postępowań sądowych dążyć do jak najbardziej obiektywnego i szczerego przedstawienia sytuacji. To może pomóc w osiągnięciu sprawiedliwego i satysfakcjonującego rozwiązania dla obu stron.

– Niestety, w trakcie procesu często ścierają się różnego rodzaju interesy, żądania oraz oczekiwania, co tylko zaostrza całe procedowanie. Wówczas zmienia się narracja procesowa. Mówiąc wprost, strony dostosowują prawdę do obecnej sytuacji, żeby więcej ugrać na swoją korzyść. Dlatego warto wybrać mediację rozwodową, aby wcześniej ustalić wszystkie szczegóły. To przyspiesza cały proces i pozwala znacząco zmniejszyć ryzyko występowania dodatkowych konfliktów przed sądem – podsumowuje prawnik.

Źródło: Monday News, własne

Komentarze (16)

Dodaj swój komentarz

  • Świński ryj 2024-10-29 23:29:15 195.136.*.*
    Mi jak przyjdzie rozwiesc sie ze swoja swinka to tez powolamy sie na pierwszy powod niezgodnosc charakterow.Ja wole przesiadywac w cieplym chlewiku kiedy moja maciorka preferuje blotny stawik pod golym niebem.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • StadionDlaStomiIu 2024-10-29 07:22:06 178.183.*.*
    Powód jest jeden, baby się starzeją i trzeba je zmieniać, lakier na kudłach nie wystarczy.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 4
  • Każdy jest inny 🙂 2024-10-28 19:36:13 31.0.*.*
    Warto przynajmniej raz w tygodniu pojechać do Gietrzwałdu i pomodlić się z różańcem w ręku. Coś w tym jest. Nie wierzysz w to to nigdy tego nie odczujesz w swoim życiu. Coś w tym różańcu jest takiego co daje siłę. Człowiek jest jednak istotą duchową przede wszystkim, istotą psychologiczną a taki różaniec napewno nie zaszkodzi. Oczywiście nie można z jednej skrajności wpadać w drugą wszystko rozsądnie. Pamiętajmy o tym , że Szatan jest i trzeba być tego czasami świadomym bo on lubi nas kusić i osłabiać np poprzez alkohol,zdrady,hazard ogólnie uzależnienia....on uwielbia jak jesteśmy słabi i ulegamy. Różaniec chroni nas przed nim. To cwaniak jest i zna nasze słabości ale właśnie różańca on go nie lubi i nie lubi jak się modlimy mając różaniec. No ok jeden powie co ja pie....inny powie ok czemu i nie zacząć trochę inaczej żyć i różaniec wiara nie zaszkodzi. Każdy niech podejmuje decyzje ale różaniec ma siłę tylko trzeba w to wierzyć. Efekty odrazu nie przyjdą za kilka minut za godzinę ale warto się obserwować czy w środku w duszy coś w nas jednak się zmienia. Warto powiedzieć Bogu i Maryji zdejmij ze mnie ten ból ciężar życia, pomóż, spraw abym miała, miał siły jutro i przez cały tydzień aby to wyglądało inaczej. To nie jest proste i wymaga od każdego z nas zaangażowania jak wszystko ale warto swoje troski i ból życia dać Bogowi i odmawiać różaniec. Napewno nie zaszkodzi. Nie musisz codziennie ale odmów raz w tygodniu raz na dwa tygodnie. Pojedź do Gietrzwałdu i od seducha, serca w ciszy, skupieniu z różańcem pomódl się za siebie i innych. Tak to może wydawać się nie nowoczesne, stare,dziwaczne bo przecież latwiejsze jest oglądanie YouTube czy Facebook itp niż pół godziny dziennie,czy co drugi,trzeci dzień różaniec a raz w tygodniu pojechać do Gietrzwałdu. Tak wiem też wolę YouTube Internet itp tylko , że to tak naprawdę nic mi nie daje. Ok coś tam daje jest to przyjemne i też napewno wskazane czasami ale modlitwa różańcowa ma coś w sobie mistycznego, duchowego, ludzkiego. Do niczego nie przymuszam. Co każdy zrobi a będzie czuł za słuszne to niech tak będzie bo człowiek ma wolę i to od niego zależy co zrobi. Trzymajcie się. Pamiętajcie nie wszystko zależy od nas i warto modlić się różańcem bo problemów mamy każdego dnia mnóstwo a potem piwko, używki, wódeczka ,hazard,zdrady aby ciągle był fun i wysoki poziom dopaminy a jak niski poziom dopaminy to dalej szukamy piwka itd itd a to wyczerpuje organizm fizycznie i psychicznie no i w jakimś stopniu oczywiście i duchowo. Ok. To już koniec mojego monologu. Każdy niech robi jak chce. Zdrówka dla każdego i zrozumienia siebie ,swoich emocji i odrobinę zrozumienia drugiej osoby, żony, męża,dzieci , sąsiada,kierowcy eh dużo tego. Trzymajcie się mocno.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 7 5
  • BLASZANY BEMBENEK 2024-10-28 17:33:31 5.184.*.*
    kiedy miłość się skończy pustkę wypełniają alimenty ...bo w miłości nie chodzi oto co czujesz ale oto co robisz..bo..jesteśmy tyle warci.....ile warta jest nasza zdolność zdobywania miłości bliźniego ....pamiętaj zawsze będziesz złym człowiekiem gdy twoje historie opowie fałszywa osoba
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 5 0
  • defa 2024-10-28 17:25:18 78.30.*.*
    Większość rozwodów jest z powodów finansowych. Kobiety chcą żyć jak królowe, facet ma charować i dawać kasę. Do tego laski lubią się pobawić z innymi.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 8 0
  • Xxl 2024-10-28 16:50:47 91.145.*.*
    70 % rozwodów jest spowodowana nie spełnianiem podstawowej c@ynnosci tj.prawidlowym wykonywaniem stosunków seksualnych.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 6 0
  • : 2024-10-28 15:06:34 5.173.*.*
    Ponad sześćdziesiąt procent rozwodów jest inicjowanych przez kobiet...
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 0
  • Alina 69 2024-10-28 13:07:10 2a01:11cf:400d:*
    W ogóle nie powinno być dopuszcalnych rozwodów. Kiedy wreszcie zaczniemy żyć jak trzeba? Żyjemy w kraju katolickim do diaska!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 7 6
  • kbbj 2024-10-28 12:18:01 88.156.*.*
    Ludzie co raz słabiej dogadują się z innymi. Teraz liczy się Ja, moje potrzeby itd. Budowanie relacji jest naprawdę trudne. H
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 13 0
  • Poznaniak 52 2024-10-28 11:48:04 2a00:f41:380b:*
    Przestrzegać Dziesięć Przykazań i będzie lepiej.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 8 2
  • dis 2024-10-28 10:58:41 212.160.*.*
    A może by tak najpierw się poznać, a nie od razu brać ślub?
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 16 0

www.autoczescionline24.pl