Sprawa rozpoczęła się na wiosnę 2018 roku. Pani Jolanta i jej brat odziedziczyli działkę budowlaną blisko wyjazdu na Ornetę i Bartoszyce. Rodzeństwo uzyskało warunki zabudowy, aby w przyszłości zbudować tam domy jednorodzinne. Okazało się jednak, że granica nieruchomości została naruszona przez niewielkie obiekty budowlane – chlewik i garaż.
O tym fakcie powiadomiony został Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Olsztynie. Wówczas wszczęte zostało postępowanie administracyjne, trwające do dziś. W początkowym etapie organy nadzoru budowlanego kwestionowały status pani Jolanty – sprawa została więc skierowana do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie.
Był to dopiero początek długiej i nieprzyjemnej drogi, na jak weszła współwłaścicielka gruntu. Przez lata sprawa wracała z instancji do instancji. Kolejne organy zajmowały się tylko wycinkiem sprawy, pomijając istotne elementy. W ciągu 5 lat żaden z organów zajmujących się sprawą nie stwierdził, że znajdujące się na należącym do pani Jolanty terenie obiekty stanowią samowolę budowlaną czy nie.
W 2020 roku pojawiło się kolejne utrudnienie – w życie weszła spora nowelizacja prawa budowlanego, która znacznie liberalizowała przepisy o samowoli budowlanej. Według niej, właściciel samowoli budowlanej wybudowanej co najmniej 20 lat wcześniej może ubiegać się o legalizację budynku. Pani Jolanta starała się o przyznanie jej statusu w strony w sprawie legalizacji. Do wniosku nie ustosunkował się jednak organ I instancji.
Trzy lata później – w styczniu 2023 roku – wydane zostały decyzje legalizujące w trybie uproszczonym sporne obiekty. Pani Jolanta dowiedziała się o tym z pisma, które umarzało postępowanie w sprawie samowoli budowlanej, wydanego kilka miesięcy później. Po złożeniu wniosku została zignorowana przez PINB w Olsztynie. Według prawnika pani Jolanty zaskoczenie budzi fakt, że instytucja bezkrytycznie przyjęła ustalenia o ekspertyzie technicznej, przedłożone przez inwestora – pomimo wykazania w trakcie oględzin złego stanu technicznego obiektów.
- W naszej ocenie sprawa wymagała jedynie pełnego i wszechstronnego zbadania stanu faktycznego, co należało uczynić bez zbędnej zwłoki po wszczęciu postępowania w 2018 roku – przekonuje radca prawny Łukasz Berndt, pełnomocnik pani Joanny. - Było to możliwe do wykonania na podstawie dokumentów, do których dostęp nie był utrudniony.
Pod koniec sierpnia Warmińsko-Mazurski Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego utrzymał w mocy zaskarżoną decyzję PINB w Olsztynie. Według Berndta postanowienie to budzi duże wątpliwości – zupełnie nie odnosi się do treści odwołania.
- Postawa organu II instancji dziwi tym bardziej, że w treści odwołania wskazywaliśmy, że postępowanie w niniejszej sprawie powinno zostać zawieszone z tego względu, że jego wynik zależy od rozstrzygnięcia w zakresie legalizacji uproszczonej – tłumaczy radca.
Według Berndta postawa, którą prezentują organy nadzoru budowlanego doprowadziły do pokrzywdzenia pani Jolanty i ograniczenia jej prawa do dysponowania własną nieruchomością. Dodatkowym problemem jest fakt, że w trakcie postępowania właściciele nieruchomości, na której mieszczą się sporne obiekty dokonali np. nadbudowy jednego z obiektów. Pogarsza to warunki korzystania z nieruchomości pani Jolanty – jej interesy nie są jednak uznawane.
AKTUALIZACJA (29 września)
Redakcja Olsztyn.com.pl skontaktowała się z Wojeódzkim Inspektorem Nadzoru Budowlanego, Maciejem Kotarskim, z pytaniem dotyczącym sprawy. W odpowiedzi otrzymaliśmy pismo, w którym dowiadujemy się, że organ odwoławczy podtrzymuje swoje merytoryczne stanowisko w sprawie legalności dwóch obiektów budowlanych, zlokalizowanych na działce pani Jolanty. Według Kotarskiego organy nadzoru budowlanego rozstrzygając sprawę kierowały się orzecznictwem w podobnych sprawach. Jak podaje urzędnik, wyro k nie jest niepodważalny i pani Jolanta nadal może złożyć na to rozstrzygnięcie skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
- Decyzja organu II instancji została w naszej ocenie wydana co najmniej przedwcześnie - skomentował radca Berndt. - Moja klientka ma nadzieję, że postępowanie dowodowe przeprowadzone w tej sprawie pozwoli na ostateczne wyjaśnienie wątpliwości organów nadzoru budowlanego.
Pełnomocnik pani Jolanty dodał także, że pracuje nad skargą do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
- Uważamy, że decyzja WMWINB w Olsztynie zawiera liczne nieprawidłowości - dodał Berndt.
Komentarze (11)
Dodaj swój komentarz