Według jednego z Czytelników, poruszający się białym samochodem mężczyzna miał zaczepiać uczennice przy SP nr 12, 25 i 30 oraz przedszkolach miejskich 15 i 23. Instytucje te znajdują się w obrębie osiedli Nagórki oraz Jaroty. Sytuacja wyglądała jednak na tyle poważnie, że zaniepokojona dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 6 postanowiła poinformować rodziców o potencjalnym zagrożeniu.
Przy Szkole Podstawowej nt 12, 25, 30 oraz Przedszkolu nr 23 i 15 pojawia się mężczyzna z brodą, w ciemnych okularach i zaczepia uczennice. Przemieszcza się białym samochodem. Może zdarzyć się, że pojawi się w okolicy naszej szkoły. Proszę o zachowanie wzmożonej ostrożności
- czytamy w komunikacie.
Dyrektor placówki, Urszula Tylno-Jędrys stwierdziła, że nie jest to pierwsza tego typu sytuacja.
- Kilka miesięcy temu w okolicach szkoły pojawiał się inny mężczyzna - mówiła w rozmowie z portalem Olsztyn.com.pl. - Sprawa została przekazana do dzielnicowego, który wylegitymował tego pana.
Dyrektor SP nr 6 przekazała także, że osoby z organów innych szkół przekazywały już sprawę policji. Aby potwierdzić informacje, skontaktowaliśmy się z dzielnicowym tamtego regionu, Okazało się jednak, że sprawa jest... nieaktualna.
Według asp. szt. Piotra Cymborskiego, powodem obecności mężczyzny przy różnych szkołach, był... znaleziony, cenny przedmiot, należący najprawdopodobniej do jednego z uczniów.
- Jeździł i pytał dzieci, czy wiedzą do kogo należy ten przedmiot. Został niesłusznie oskarżony, zgłaszał to już jako pomówienia na policję - wyjaśniał dzielnicowy.
Tym razem czujna kadra szkół podstawowych dokonała pomyłki. Ich reakcja świadczy zaś o jednym - nie lekceważą żadnego potencjalnego zagrożenia.
Komentarze (20)
Dodaj swój komentarz