W piątek dr nauk medycznych Łukasz Grabarczyk został zwolniony ze stanowiska neurochirurga w USK. Informacje mediom przekazał p.o. dyrektora USK, Maciej Kamiński, jednak nie chciał podać przyczyn zwolnienia.
Próbowaliśmy kontaktować się telefonicznie z doktorem, ale bezskutecznie. Dlatego wysłaliśmy mu maila z prośbą o komentarz. Czekamy na odpowiedź.
Przypomnijmy, w październiku z funkcji dyrektora Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie zrezygnował dr Radosław Borysiuk, wymówienie złożył również jego zastępca, dr Łukasz Grabarczyk (Personalne trzęsienie ziemi w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie [AKTUALIZACJA]).
W kwietniu do władz UWM wpłynęła informacja, że dr Łukasz Grabarczyk ma pracować po 350 godzin miesięcznie nie tylko jako lekarz, ale także pracownik naukowy na uczelni.
Grabarczyk zapowiedział, że pozwie dr Monikę Barczewską, koordynatorkę kliniki neurochirurgii, która była także prawą ręką prof. Wojciecha Maksymowicza. Co ciekawe, Grabarczyk także był podopiecznym profesora.
11 października dr Radosław Borysiuk, ówczesny dyrektor USK, wręczył wypowiedzenie ze skutkiem natychmiastowym dr n. med. Monice Barczewskiej.
14 października Borysiuk złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu podawania nieprawdy w zakresie harmonogramu czasu pracy przez Barczewską, w wyniku czego usiłowano wyłudzić nienależne wynagrodzenie za dwa miesiące w kwocie kilkunastu tysięcy złotych (Wiemy, dlaczego dyrektor szpitala uniwersyteckiego złożył rezygnację!).
Dodatkowo pojawiły się informacje, że że prof. Wojciech Maksymowicz podczas swoich dyżurów miał brać udział w posiedzeniach Sejmu czy komisji zdrowia (Prof. Wojciech Maksymowicz zamiast na dyżurach, przebywał w Sejmie).
Prof. Maksymowicz zaprzeczył. Zdaniem neurochirurga ataki były zmanipulowane. Stwierdził, że tylko raz w tym roku był na dyżurze, co prawda nie był uwzględniony w harmonogramie. Zaznaczył, że nieobecności, o których pisali dziennikarze, to nie były dyżury, tylko „normalna praca kontraktowa jako lekarza” (Prof. Wojciech Maksymowicz ze łzami w oczach o rzekomych eksperymentach na płodach: ‘’Kontrola nie miała żadnych zastrzeżeń. Nie przeprowadzano eksperymentów’’).
Czytaj również:
Wojewoda wystąpił do ministerstwa ws. kontroli Kliniki Neurochirurgii
Komentarze (31)
Dodaj swój komentarz