Trener Stomilu Piotr Gurzęda w tym spotkaniu nie mógł skorzystać z kilku zawodników. Za czerwoną kartkę w meczu z Pelikanem Łowicz zdyskwalifikowany został Jakub Fronczak. Za nadmiar żółtych kartek pauzował kapitan Karol Żwir (w tym meczu opaskę przejął Piotr Łysiak), a kontuzjowani są Mateusz Jońca oraz Kacper Sionkowski. Od pierwszej minuty w akcji widzieliśmy między innymi Tamaza Babunadze i Jakuba Orpika.
Stomil od początku ruszył po bramkę. Już w 3 minucie olsztynianie powinni objąć prowadzenie. Po składnej akcji Babunadze obsłużył Denisa Gojko, ten znalazł się w idealnej sytuacji na lewej stronie, jednak strzelił zbyt słabo by pokonać Filipa Zwolińskiego.
Kolejne minuty nie przyniosły zmiany wyniku. Gospodarze zaczęli też śmielej atakować bramkę bronioną przez Mateusza Małeckiego, ale oprócz kilku stałych fragmentów gry nie stworzyli zagrożenia bramkowego.
"Biało-niebiescy" mieli optyczną przewagę, jednak nie stwarzali sytuacji podbramkowych, chociaż w 20 minucie Babunadze wpakował piłkę do siatki, jednak był na pozycji spalonej po wcześniejszym strzale Gojko.
W końcu w 35 minucie Stomil wyszedł na prowadzenie. Bardzo ładną, kombinacyjna akcję wykończył strzałem z 17. metra Denis Gojko. W 39 min. ten sam zawodnik mógł podwyższyć prowadzenie po rajdzie Przemysława Klugiera prawą stroną i ponownym, dobrym podaniu Babunadze, jednak obrońcy wybili na rzut rożny. Gospodarze mogli odpowiedzieć w 44 minucie - po rzucie wolnym z lewej strony boiska w boczną siatkę trafił Filip Jurczak. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.
Druga odsłona rozpoczęła się od ataków gospodarzy, na tyle jednak nieudolnych, że Świt nie stworzył sobie żadnych okazji. Olsztynianie próbowali podwyższyć prowadzenie, jednak podopieczni Piotra Gurzędy nie potrafili zakończyć strzałem akcji. W 60 minucie spory błąd popełnił Adam Paliwoda, jednak Pajdak uratował sytuację i nadal na tablicy wyników widniało 0:1.
Na boisku mało się działo, obie ekipy dużo walczyły w środku pola. Gospodarze liczyli na stałe fragmenty. Po jednym z nich, w 80 minucie, dobrą okazję miał Kacper Bojańczyk, na szczęście jego strzał z 12 metra poszybował ponad bramką Małeckiego.
Kolejne spotkanie Stomil rozegra w niedzielę (27 października, godz. 13:30), kiedy to olsztynianie podejmą przy al. Piłsudskiego 69A rezerwy płockiej Wisły.
Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Stomil Olsztyn 0:1 (0:1)
0:1 - Denis Gojko 35'
Stomil Olsztyn: Mateusz Małecki - Piotr Jakubowski (82' Kacper Skonieczny), Adam Paliwoda, Paweł Flis, Mateusz Pajdak, Jakub Orpik, Piotr Łysiak, Przemysław Klugier, Denis Gojko (88' Maciej Cichocki), Jakub Karpiński (72' Kaisei Hioki), Tamaz Babunadze
Widzów: ok. 500
Lp. | Nazwa | Mecze | Punkty | Zwycięstwa | Remisy | Przegrane | Bilans bramkowy |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Unia Skierniewice | 13 | 27 | 8 | 3 | 2 | 26-15 |
2. | Legia II Warszawa | 12 | 23 | 7 | 2 | 3 | 26-14 |
3. | Wigry Suwałki | 13 | 23 | 6 | 5 | 2 | 20-12 |
4. | ŁKS Łomża | 13 | 22 | 6 | 4 | 3 | 24-20 |
5. | Broń Radom | 13 | 21 | 6 | 3 | 4 | 14-14 |
6. | Warta Sieradz | 13 | 20 | 6 | 2 | 5 | 21-21 |
7. | Pelikan Łowicz | 12 | 19 | 6 | 1 | 5 | 19-13 |
8. | GKS Bełchatów | 12 | 18 | 5 | 3 | 4 | 17-15 |
9. | GKS Wikielec | 12 | 16 | 4 | 4 | 4 | 12-13 |
10. | Świt Nowy Dwór Mazowiecki | 13 | 16 | 5 | 1 | 7 | 12-26 |
11. | Wisła II Płock | 11 | 15 | 4 | 3 | 4 | 23-21 |
12. | Victoria Sulejówek | 13 | 15 | 4 | 3 | 6 | 15-19 |
13. | Stomil Olsztyn | 13 | 15 | 4 | 3 | 6 | 18-23 |
14. | Lechia Tomaszów Mazowiecki | 12 | 13 | 3 | 4 | 5 | 14-18 |
15. | Mławianka Mława | 13 | 12 | 3 | 3 | 7 | 28-29 |
16. | Polonia Lidzbark Warmiński | 12 | 12 | 2 | 6 | 4 | 19-23 |
17. | Sokół Aleksandrów Łódzki | 12 | 11 | 2 | 5 | 5 | 12-18 |
18. | Jagiellonia II Białystok | 12 | 9 | 2 | 3 | 7 | 13-19 |
Pozostałe wyniki aktualnej kolejki w momencie zamieszczenia tekstu:
Kolejka 13 - 19-20 października
- Victoria Sulejówek - Legia II Warszawa 1:2
- ŁKS Łomża - Wigry Suwałki 2:1
- Unia Skierniewice - Mławianka Mława 0:0
- Warta Sieradz - Broń Radom 0:1
* * *
Zapis konferencji prasowej:
Piotr Gurzęda, trener Stomilu: - Cieszę się z trzech punktów. Był to dla mnie mecz szczególny, tutaj sporo lat grałem, związałem się z tym miejscem. Mam nadzieję, że chłopacy to czuli, na pewno o tym wiedzieli. Cieszę się, że taki prezent mi sprawili. Wiadomo, że gdzieś jest sentyment do byłego klubu i szkoda, że Świt musiał uznać naszą wyższość, ale z drugiej strony nie możemy nad tym faktem ubolewać, bo nam trzy punkty są bardzo potrzebne. Spotkanie miało dwa oblicza. Początek dla Świtu, potem więcej z gry ofensywnej mieliśmy my. W drugiej połowie zespół czuł automatycznie, że ten wynik trzeba utrzymać i troszeczkę oddaliśmy pola przeciwnikowi. Próba charakteru, gdzie w ostatnich meczach było różnie, wiadomo z czym było się trzeba mierzyć. Cieszę się, że każdy z chłopaków, którzy byli na boisku ten mecz z dużym i zaangażowanie i dużą odpowiedzialnością mecz wybiegał. Piękna bramka Denisa Gojki, to też trenowaliśmy w tygodniu, to zejście miał zadziałać w odpowiednim momencie i strzeliliśmy bramkę.
Patryk Drewnowski, trener Świtu: - W każdym meczu chcemy grać o zwycięstwo, to jest jasne. W każdym meczu mamy na to szanse, bo tak pracujemy i takie mamy możliwości. Zagraliśmy mecz mało widowiskowo piłkarski, a bardziej szarpany, bardziej bazujący na walce, zaangażowaniu i zgarnianiu drugiej piłki. Niestety my chcemy działać systemowo, taki jest pomysł klubu, żeby młodych ludzi rozwijać i do każdego meczu podchodzimy tak samo. Dzisiaj nie byliśmy w stanie sprawnie operować piłką, żeby Stomil nie mógł wywierać na nas presji. Nasze boisko w ogóle w tym nam nie pomaga, w takich warunkach trzeba zagrać bardziej bliżej przeciwnika. W tym nie jesteśmy tak mocni i tutaj musimy się tego uczyć. Niestety, jak idzie taka pogoda to boisko jest nie za mocne, to musimy się tego uczyć i szukać sposobów na wygraną. My podchodzimy do tego tak samo, bo do takiego meczu nie możemy podejść inaczej.
Komentarze (23)
Dodaj swój komentarz