Data dodania: 2004-10-21 00:00
Dwa w jednym
Próby zaczęli tancerze nowo powstałego zespołu Warmia-Olsztyn. - Ta grupa powinna prezentować kulturę naszego regionu - mówi Mariusz Krupiński, jeden z prowadzących ją choreografów.
Z muzyką, uwaga... Cztery takty na koło - zarządza choreograf. - Chłopy idą! A teraz same baby!
- Jakie baby? Toż to kobiety, dziewczyny, dziewoczki... - padają głosy nieśmiałej obrony.
Dwanaście par rozwija i zwija na parkiecie figury chodzonego. Coraz płynniej, z coraz większym rozmachem.
- Za bardzo do przodu! - sztorcuje prowadzący. - Już byście ze sceny spadli...
W Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych próby zaczęła nowa, dorosła grupa folklorystyczna.
Tańczą od serca
Zespół jest nowy, ale spotykają się w nim starzy wyjadacze. Z dwóch olsztyńskich zespołów: Warmia i Olsztyn.
- Tańczyliśmy w "Olsztynie" jako dzieci, potem była dwudziestoletnia przerwa. Od 13 lat znowu jesteśmy. W seniorach - mówi Dominik Sidor, przedsiębiorca. - Wszyscy tańczą od serca. Teraz powstaje coś, o czym od dawna marzyliśmy: centrum naszej regionalnej kultury ludowej.
- Nie wszystko można zatańczyć z dziećmi czy młodzieżą - przekonuje Mariusz Krupiński, jeden z choreografów nowej grupy i zarazem choreograf zespołu Warmia. - Ta grupa powinna prezentować kulturę naszego regionu i tańce polskie, narodowe.
Lekko nie jest
Do tańców dojdą jeszcze piosenki. Wszystko na warmińską nutę. Pierwszy program na scenę będzie gotowy pod koniec roku.
- Jedna próba, jeden taniec. Każdy trzeba potem oczywiście jeszcze czyścić - tłumaczy Anna Sarnowska, drugi choreograf zespołu. - Praca jest łatwiejsza niż z surową grupą, którą trzeba uczyć całej techniki. Ale dopiero się docieramy.
Większość członków grupy ma mniejsze lub większe doświadczenie doświadczenie.
- W "Warmii" tańczymy amatorsko od 1995 roku. Teraz wchodzimy w coś nowego - przyznają Bożena Semczyszyn i Anna Sell. - Dla nas, amatorów, próby nie są lekkie.
Może nie lekkie, ale jak mówią tancerze, to najlepsza gimnastyka na korzonki...
- Dobrze by było, gdyby zjawili się teraz znowu starzy członkowie zespołów - mówi Jan Grygorczyk z "Olsztyna". - Niech się nie wstydzą. Brakuje nam zwłaszcza mężczyzn!
Joanna Piotrowska
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz