O włos od tragedii. Tak można w skrócie opisać sytuację, do której doszło w miniony piątek na ul. Jana Pawła II w Dywitach.
Około godziny 14 mieszkańcy osiedla domków jednorodzinnych dostrzegli toyotę (z kogutem taxi na dachu), której kierowca zupełnie nie panuje nad pojazdem.
Mężczyzna jechał od krawężnika do krawężnika, staranował słup energetyczny, żeby zatrzymać się na jednym z ogrodzeń. Wszystko to działo się w pobliżu dzieci, które spędzały wolny czas na świeżym powietrzu, jeżdżąc na rowerach i hulajnogach.
Kierowca próbował oddalić się z miejsca zdarzenia, ale został zatrzymany przez świadków i przekazany w ręce policji.
Badanie alkomatem wykazało, że zatrzymany 55-letni kierowca toyoty miał ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie.
Za spowodowanie kolizji oraz kierowanie w stanie nietrzeźwości meżczyzna odpowie przed sądem.
Komentarze (10)
Dodaj swój komentarz