Michnik powołuje się na art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 160 § 1 k.k. Chodzi o tzw. pomocnictwo, czyli podżeganie do popełnienia przestępstwa.
O ile sama sprzedaż nieruchomości z lokatorem ze służebnością jest przez polskie prawo dozwolona, to olbrzymie wątpliwości budzi zachęta do dokwaterowania nowych osób do mieszkania, czy też rozpoczęcia remontu, które dla człowieka w tym wieku mogą być niebagatelnym niebezpieczeństwem. W mojej ocenie może stanowić to przestępstwo pomocnictwa do narażenia na niebezpieczeństwo, a prokuratura powinna zbadać czy lokator jest w tej sytuacji bezpieczny.
- tłumaczy Łukasz Michnik.
Ogłoszenie dotyczy dwupokojowego mieszkania przy ul. Dworcowej w Olsztynie. Sprzedawca proponował 225 tys. zł z możliwością negocjacji. Ogłoszeniodawca podkreślał, że mieszkanie ma duży potencjał na nową aranżację i inwestycję np. poprzez wynajem. Początkowo oferta zawierała też informację o lokatorze "w słabej kondycji" który "w niczym nie przeszkadza, aby zrobić remont i wynająć pokój innym ludziom". Po tym jak sprawą zainteresowały się media, z treści ogłoszenia zniknęły kontrowersyjne zwroty.
Robienie biznesu na mieszkaniach w Polsce doprowadziło do tego, że lokator często już nie jest traktowany jak człowiek, a jak ludzka wkładka w towar jakim jest nieruchomość. Czas jasno powiedzieć, że mieszkanie jest prawem człowieka i nie może podlegać tylko zimnej kalkulacji rynkowej, musimy uwzględniać społeczne znaczenie tej infrastruktury. Każdy człowiek zasługuje na spokojną i godną starość, a nie na stres i problemy związane z dokwaterowywaniem nowych osób i remontami, do których zachęca sprzedawca.
- podkreśla Michnik.
Dyskusyjna oferta dedykowana jest flipperom, czyli osobom, które specjalizują się w wynajdywaniu atrakcyjnych cenowo nieruchomości pod remont i sprzedaż z zyskiem. Mieszkania z lokatorem z założenia sprzedawane są po niższych stawkach.
Czytaj również:
Komentarze (39)
Dodaj swój komentarz