Działacze Konfederacji chcą odwołania olsztyńskich radnych. Tomasz Owsianik: ‘’Radni zabrali nam Jarmark Świąteczny’’ [ZDJĘCIA]

Działacze Konfederacji Korony Polskiej poruszyli kilka tematów. Pierwszym z nich był uchwalony wczoraj projekt budżetu Olsztyna na 2022 rok (Budżet Olsztyna został przyjęty. Radni i prezydent z wyższymi uposażeniami).

– Uważamy, że deficyt większy aż o 60 proc. od wcześniej zakładanego w budżecie to jest skandal. Jeżeli radni w połowie roku widzą, co dzieje się z finansami miasta i nic nie robią w tym kierunku, czekają co będzie na koniec roku, zachodzi tu pytanie, czy nie jest to działanie na szkodę miasta – powiedział Tomasz Owsianik, przewodniczący Zarządu Konfederacji Korony Polskiej w okręgu 35 (obejmującym m.in. Olsztyn).

I dodał: – Czy nie powinno się zwołać referendum o odwołanie takiej rady miasta?

Tomasz Owsianik, lider regionalnych struktur Konfederacji Korony Polskiej

Działacz Konfederacji poruszył także temat podwyżek diet radnych. Jego zdaniem był to skandal, gdyż podwyższają sobie uposażenie z pieniędzy mieszkańców Olsztyna. Przypomnijmy, że diety zostały podwyższone o niemal 100 proc. dla szeregowych radnych (z 1,8 tys. zł do ok. 3,4 tys. zł).

– Ostatnio żalił się dyrektor MOK-u, że odwołany został Jarmark Warmiński. Podliczyłem sobie, że podwyższone diety radnych to ok. 500 tys. zł w skali roku. To kwota, za jaką można by było zorganizować jarmark. Radni zabrali nam Jarmark Warmiński – przyznał Tomasz Owsianik.

Zauważył, że pracownicy ratusza i instytucji podległych mają dostać 200-300 zł podwyżki, a radni podwyższyli pensję niemal o 100 proc.

Dał słowo, że działacze Konfederacji będą sprawdzali pracę radnych.

– Wiemy, że bardzo często nie ma ich na dyżurach. Zamiast pełnić dyżur, na drzwiach znajduje się wywieszka z numerem telefonu „proszę dzwonić”. Nawet nie raczą raz w miesiącu spotkać się z mieszkańcami. Naszych bezradnych widocznie nie interesuje to, co będzie dziać się z Olsztynem za lat 10-20 – dodał lider regionalnych struktur Konfederacji Korony Polskiej.

Jego zdaniem niegodziwością jest podwyższać diety niemal o 100 proc.

Następnie głos zabrał Marek Chętnik, lider klubu Konfederacji Barczewo. Poruszył temat przegłosowania przez radnych sejmiku w dniu 30 listopada przyjęcia stanowiska w sprawie walki z pandemią koronawirusa (18 radnych było za, 8 przeciw).

– Sejmik podjął głosowanie ws. segregacji sanitarnej, a mianowicie wprowadzeniu paszportów covidowych. Jesteśmy przeciwni jakiemukolwiek dzieleniu społeczeństwa na lepszych i gorszych. Skandalem jest, że niektórzy radni przedstawiają ten pomysł jako alternatywę na trudne czasy – powiedział Marek Chętnik.

Działacze Konfederacji: (od lewej) Marek Chętnik, Tomasz Owsianik i Paweł Bachor

Działacz Konfederacji przyznał, że nie są antyszczepionkowcami i wiedzą, że koronawirus istnieje, ale uważa, że dzielenie ludzi, które ograniczą ludziom wejścia do instytucji kultury czy miejsc rozrywki, jak kawiarnie, kluby, teatry, nie jest właściwe.

– Dla mnie to wprowadzanie czystego apartheidu. Stanowczo wyrażamy swój sprzeciw i się z tym nie zgadzamy – dodał Chętnik.

Paweł Bachor, lider klubu Konfederacji Biskupiec, odniósł się do rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.

– Chcę powiedzieć, że Konfederacja obawia się tego, żeby historia się nie powtórzyła, żeby władza, w celu jej utrzymania, nie wykorzystała sił, jakie ma do dyspozycji. Jesteśmy pełni obaw – przyznał działacz Konfederacji.

Paweł Bachor dodał również, że jeżeli jego ugrupowanie dojdzie do władzy w Olsztynie, to obiecuje, że „szubienice” (pomnik dłuta Xawerego Dunikowskiego) znikną z przestrzeni miasta.

Działacze Konfederacji poruszyli również temat ustawy nr 1846 (dotyczącej szczególnych rozwiązań zapewniających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w czasie pandemii), która 14 grudnia trafiła na biurko Elżbiety Witek, Marszałek Sejmu. Złożyli ją działacze Prawa i Sprawiedliwości. Na reprezentanta został wyznaczony poseł Czesław Hoc.

– Biada nam wszystkim, jeżeli ta ustawa wejdzie. Pracodawca będzie miał prawo zwolnić pracownika tylko dlatego, że ten nie został zaszczepiony. Pracodawca będzie miał prawo, wbrew Konstytucji, dowiadywania się czy pracownik był szczepiony, czy nie był. To jest indywidualna sprawa każdego obywatela – przyznał Tomasz Owsianik.