Na początek głos zabrał działacz zarządu krajowe partii Lewica Razem, Bartosz Grucela, który przedstawił, jak wyglądają obecne budynki dworcowe w Olsztynie.
– Jak spadnie deszcz, zalewane jest przejście podziemne pod peronami. W czasie pierwszego lockdownu z dworca wyprowadziły się wszystkie sklepiki, nawet nie ma możliwości napić się kawy. Właściciel prywatny dworca PKS w czasie pandemii zamknął ten budynek dla podróżnych. Gdy jest zima, pada śnieg czy deszcz, podróżni nie mogą schronić się w poczekalni – powiedział Bartosz Grucela.
Zdaniem Gruceli i innych działaczy partii Lewica Razem, taka sytuacja jest patologiczna i szkodliwa. Dlatego też zaapelowali do Ministerstwa Infrastruktury i władz miasta o realne działanie.
– Nie może tak być, że jedyną grupą w naszym mieście, która przedstawiła realne i konkretne rozwiązanie była organizacja pozarządowa przedstawiająca konkretny projekt remontu dworca, bez jego burzenia. Projekt ten został odrzucony. Jako Razem cały czas przyglądamy się sprawie remontu dworca. Olsztyn zasługuje na porządne centrum transportowe służące przede wszystkim mieszkańcom, a nie działalności komercyjnej – dodał Bartosz Grucela.
Następnie głos zabrała posłanka Magdalena Biejat, która w ramach objazdu po Polsce „Lato z Razem” po raz pierwszy przyjechała do Olsztyna i zobaczyła, jak wygląda problem z dworcami w mieście wojewódzkim.
– Nie może być tak, że mieszkańcy są wykluczeni pod kątem transportowym. Tutaj problem jest szczególnie widoczny, dotkliwy i palący. Musimy dać mieszkańcom realne alternatywy. Nie może być tak, że są zmuszani do przesiadania do samochodu, dlatego że innej opcji nie mają – zaznaczyła posłanka.
Jej zdaniem, w krajach wysoko rozwiniętych standardem cywilizacyjnym są inwestycje w transport zbiorowy, który nie tylko dostosowany jest do osób jadących do pracy czy szkoły, ale jest dla każdego. Znaczy to, że mogą z niego skorzystać osoby starsze chcące dojechać do lekarza, czy młodsze, które np. chciałyby obejrzeć film w kinie.
– Teoretycznie w Olsztynie mamy do czynienia z węzłem przesiadkowym. Mieszkańcy Olsztyna mogą bez problemów dojechać do dworca, ale na miejscu nie mogą skorzystać z niego, a mieszkańcy małych miejscowości nie mogą przyjechać tutaj – dodała Magdalena Biejat.
Na koniec głos zabrała posłanka Paulina Matysiak, która zajmuje się kwestiami transportu zbiorowego. W Sejmie jest przewodniczącą zespołu ds. walki z wykluczeniem transportowym.
– W Ministerstwie Infrastruktury jest złożona przeze mnie interpelacja, która dotyczy właśnie tego dworca. Trzeba mieć świadomość, że właścicielami tych obiektów są w zasadzie cztery podmioty. Kluczowe jest to, żeby one między sobą wypracowały rozwiązanie, jeżeli nie są w stanie tego zrobić, może potrzebna jest tu interwencja ze strony ministerstwa, które mogłoby nałożyć ramy, jak ten dworzec ma wyglądać i funkcjonować – przyznała Paulina Matysiak.
Dodała, że w interpelacji zawarła sprawy m.in. zamkniętego dworca autobusowego dla podróżnych. I przyznała, że jest to niedopuszczalne.
Jako przykład wykluczenia komunikacyjnego posłanka podała gminę Jeziorany.
– I o ile jeszcze w roku szkolnym jeżdżą autobusy, które dowożą dzieci do szkół, o tyle w wakacje taki transport nie funkcjonuje. Nie może być tak, że część naszego społeczeństwa jest zamknięta w swoich miejscowościach tylko dlatego, że decydenci politycznie nie uważają za zasadne inwestować w transport zbiorowy – podsumowała Matysiak.
Komentarze (33)
Dodaj swój komentarz