Analityk Marek Sobolewski zaprezentował w mediach społecznościowych ciekawą statystykę dotyczącą zgonów wywołanych przez Covid-19 w listopadzie br. Zastosował podział na województwa.
Jak się okazuje, w województwie zachodniopomorskim niecałe 10 proc. zgonów związanych z Covid-19 było bezpośrednio spowodowanych koronawirusem. Z kolei w Małopolsce nieco ponad 40 proc. wszystkich zgonów wynikało z połączenia Covid-19 z chorobami współistniejącymi.
Według Marka Sobolewskiego na Warmii i Mazurach Covid-19 był bezpośrednią przyczyną 37,5 proc. zgonów (w listopadzie w naszym regionie odnotowano 233 zgony mające związek z koronawirusem).
Jeszcze ciekawiej wygląda sprawa, jeżeli województwo warmińsko-mazurskie zestawimy z sąsiednimi regionami. I tak na Pomorzu zgony wynikające bezpośrednio z zakażenia koronawirusem stanowiły 14,3 proc. wszystkich, w województwie kujawsko-pomorskim było to 20,6 proc., a w mazowieckim 25,3 proc. Co ciekawe na Podlasiu Covid-19 był bezpośrednią przyczyną „tylko” 7,1 proc. wszystkich zgonów związanych z koronawirusem.
Z czego to wynika? Janusz Dzisko, szef Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie nie ma wątpliwości, że to indywidualna sprawa lekarzy zajmujących się pacjentami, bo to oni wypełniają dokumenty.
– To jest indywidualna sprawa lekarzy, jak kwalifikują zgon. Mają przed sobą kartę pacjenta. To oni wypisują kartę zgonu i zgłoszenie zgonu. Dokumenty trafiają do nas, a my wpisujemy zgon do systemu EWP. To następnie filtruje Ministerstwo Zdrowia i opracowuje statystyki – powiedział w rozmowie z nami Janusz Dzisko, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie.
Dodał, że sanepid nie ma wpływu na to, jak zostanie wypełniona karta zgonu.
– My nie widzimy pacjenta, nie oceniamy jego stanu zdrowia. Taką decyzję podejmują w szpitalach – przyznał Janusz Dzisko.
Komentarze (13)
Dodaj swój komentarz