W menu znajdziemy dania stworzone według rodzinnych receptur przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Wszystkim zawiaduje Gabriela Matusiak, która z pasją opowiada o zagniataniu ciasta na kuch, jagodzianki i inne specjały, którymi raczy gości. „Tajemnica tkwi w prawdziwym składzie, włożonym sercu i lojalności do produktu. Nie idziemy na skróty” - tłumaczy.
„Dzyndzałek” oferuje restauracyjne menu. Jest jednak powód, dla którego Matusiak zdecydowała się nazwać lokal barem.
- Bar jest to miejsce przytulne, ciepłe. Kojarzy się z kuchnią domową, małą. Kuchnią która przywołuje wspomnienia, ma smakować, jest zrobiona tu i teraz – wyjaśnia.
Kluczem jest zaopatrzenie w wysokiej jakości produkty. Szefowa potrafi pojechać kilkadziesiąt kilometrów w poszukiwaniu dobrej mąki. Inne składniki można natomiast zdobyć na lokalnym rynku.
- Po mąkę prosto z młyna jeżdżę do wsi Bażyny koło Ornety. Mąka musi być jak perła i sypać się jak złoty pył. Inne produkty kupuję na ryneczku w Dywitach. Tutaj rzeczy prosto ze swoich ogrodów przywożą lokalni gospodarze. Wszystko co jest potrzebne do wiosennego menu - szczypiorek, rzodkiewkę, sałaty mogę dostać prosto z ogrodu u pani Bożenki, pani Ali, pani Krysi czy pani Eli – wylicza Matusiak.
Nazwa „Dzyndzałek” nie jest przypadkowa, ponieważ oznacza jedną ze "specjalności zakładu". Chodzi o dzyndzałki warmińskie, a więc jedyne w swoim rodzaju pierożki przypominające litewskie kołduny.
- Dzyndzałki warmińskie, czyli hreczka (kasza gryczana - red.), skrzeczki (skwarki - red.), twarożek, mięsko – wszystko zapakowane pięknie w kawałek bardzo fajnego ciasta. Dzyndzałek może być podsmażany, podawany z okraską, polany masełkiem – jak kto woli – podkreśla nasza rozmówczyni.
Aby wydobyć pełnię smaku z przygotowywanego mięsa, bar wyposażono ostatnio w piec konwekcyjno-parowy. „Nie umyka smak, nie umyka kolor, nie umyka największa wartość potraw” - zachwala urządzenie Matusiak.
Wiele osób kojarzy dywicki bar poprzez słynne pączki. Naturalne, robione wedle tradycyjnej receptury przysmaki nadziewane są różą i budyniem, ale nie tylko. Jak widać na naszym nagraniu pączki są słusznych rozmiarów, więc powinny zaspokoić największych łasuchów.
Bar Dzyndzałek zlokalizowany jest przy ulicy Spółdzielczej 1E w Dywitach. Obsługa czeka na gości przez sześć dni w tygodniu (poza niedzielą).
Komentarze (12)
Dodaj swój komentarz