Grzegorz Lech w poniedziałek został wybrany prezesem Dumy Warmii przez radę nadzorczą. Zastąpił na tym stanowisku Wojciecha Kowalewskiego. Napisaliśmy o tym w artykule pt. „Wojciech Kowalewski, prezes Stomilu Olsztyn odwołany!”.
Grzegorz Lech wita się z właścicielem Stomilu Michałem Brańskim
Nowy prezes będzie odpowiedzialny za pion sportowy w klubie. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej we wtorek opowiedział o planach na przyszłość. Powiedział o zakończeniu piłkarskiej kariery.
– Moja przygoda z korkami na nogach dobiegła właśnie końca. Około 20 lat spędzony na boisku przy Piłsudskiego, 370 spotkań, ok. 80 bramek, to wszystko zostanie w moim sercu – powiedział Grzegorz Lech.
Podziękował m.in. rodzicom za to, że pozwolili mu kontynuować pasję i realizować się w zawodzie, o jakim marzył od dziecka, czy śp. Andrzejowi Biedrzyckiemu, który wpoił mu zasady klubu.
– Na koniec chciałbym podziękować żonie i dzieciom, którzy byli ze mną przez wszystkie lata i wspierali mnie – powiedział nowy prezes Stomilu.
I dodał: – Dzisiaj pewna część mojej życiowej drogi się zakończyła. Dość płynnie przechodzę w nową rolę. Zostało mi powierzone zadanie bycia prezesem najlepszego klubu na Warmii i Mazurach. Jestem gotowy, żeby tutaj pracować i budować klub jako prezes Stomilu Olsztyn.
Nowy prezes Stomilu odniósł się także do transferów. Klub ma stawiać na doświadczonych zawodników z Polski.
– Najważniejsze zadanie to danie drużynie zawodników, którzy pomogą na boisku i dadzą klubowi troszkę radości. Jesteśmy w trakcie rozmów z piłkarzami i liczymy, że do końca okienka uda nam się uda pozyskać osoby, które wzmocnią naszą kadrę i podniosą jej jakość. Jest to priorytet. Są to zawodnicy, którzy przyjdą do nas bez opłaty z naszej strony – dodał Grzegorz Lech.
Wyjaśnił, że teraz każdy mecz jest jak finał. Podstawowym celem jest to, żeby drużyna zebrała jak największą liczbę punktów.
Trzeba również przyznać, że atmosfera w klubie, zwłaszcza w kontakcie z mediami uległa znacznej poprawie. Nowy prezes jest otwarty na media, co było widać podczas konferencji.
Michał Brański oglądał konferencję z trybun
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz