Joanna Jędrzyjczyk w ostatnich tygodniach nie schodzi z pierwszych stron portali internetowych, a także... serwisów plotkarskich. Wszystko to za sprawą jej udziału m.in. w programie tanecznym "Dance, Dance, Dance" emitowanym w Telewizji Polskiej, czy też postów, które zamieszcza w mediach społecznościowych, a które poruszają tematy społeczne czy damsko-męskie. Teraz, na łamach lokalnego kwartalnika "Made In – Warmia & mazury" wyznała, że pod koniec lutego wzięła udział w castingu do serialu, który ma być emitowany już od maja.
- Dostałam tę rolę - z dumą powiedziała Jędrzejczyk. - To dla mnie zaszczyt wystąpić u boku tylu wybitnych aktorów. Szykuję się więc kolejne pole do nauki i to jest coś wspaniałego.
Mistrzyni MMA przyznała także, że ludzie mogą wytykać jej warsztat, który jest "zerowy".
- Będą oceniali mnie jak aktorkę, choć nie powinni, bo nią nie jestem, ale na pewno będę się starać być w tej roli jak najlepsza. Nie mówię w kontekście roli serialowej, ale roli, której się podejmę w sensie wyzwania. W każdej z nich muszę dać z siebie maksa, pamiętając jednak, że tych ról mamy w życiu do odegrania kilka - dodała popularna "JJ".
Gwiazda mieszanych sztuk walki zaznaczyła również, że ludzie marząc o karierze, zostawiają na boku rodzinę. Zdaniem Jędrzejczyk, "wszystko trzeba wyważyć i zachować balans".
- Czy telewizja może być dla ciebie za kilka lat substytutem emocji i adrenaliny, kiedy już zamkniesz karierę sportową? - dopytywał dziennikarz.
- Nie, ja lubię sprawdzać się na nowych podłożach, ciekawi mnie świat, ludzie, ich historie. Ktoś zarzuci, że za dużo mnie w telewizji, za dużo sponsorów. I jeśli jest to przysłowiowy Kowalski, który cię za to nie lubi, to są jeszcze tysiące, które cię kochaj i chcą oglądać, słuchać, bo jesteś dla nich motywacją - przyznała pani Joanna.
"JJ" powiedziała również, że na świecie jest siedem miliardów ludzi, ale dlaczego ma się przejmować siedmioma negatywnymi opiniami w internecie?
Względem substytutu kariery, Jędrzejczyk przyznała, że chciałaby wrócić do sportu amatorskiego.
- Chciałabym przebiec maraton, po 17 latach wróciłam do wspinaczki, zaczęłam jeździć na swonboardzie i nartach, kręcą mnie rajdy samochodowe... Ale wciąż liczę, że substytutem tego hardcorowego życia i adrenaliny będzie kiedyś macierzyństwo - odpowiedzialna funkcja kobiety - zakończyła Jędrzejczyk.
Komentarze (8)
Dodaj swój komentarz