Mieszkańcom Olsztyna Urania kojarzy się jako miejsce rozgrywek sportowych, ale również wydarzeń kulturalnych, koncertów, czy seansów kinowych. Co niektórzy pamiętają zapewne rok 1982 i seans słynnego melodramatu "Przeminęło z wiatrem", który odbył się właśnie w Uranii. Ponadto hala wielokrotnie gościła wystawców targowych, tudzież osoby, które w jej wnętrzach postanowiły powitać nowy rok. W ostatnim czasie zapadły w końcu decyzje, że olsztyńska Urania zasługuje na kompleksowy lifting. Zanim jednak do tego dojdzie z jej PRL-owskich wnętrz postanowiła skorzystać projektantka mody Natalia Siebuła.
Natalia Siebuła, to polska projektantka, która od 2009 roku tworzy autorską markę modową. Ważnym elementem pracy Natalii są indywidualne spotkania z klientkami i tworzenie ubrań na miarę. Ważne jest również dla niej wspieranie z lokalnego rzemiosła. Korzysta więc w swojej pracy z pomocy zaprzyjaźnionych rzemieślników z wieloletnią tradycją, dzięki czemu produkty z metką Natalia Siebuła dopracowane są w takich detalach, jak ręcznie powlekane guziczki czy klamry pokryte ścinkami tkanin – co wpisuje się w ideę less waste.
Filozofia marki opiera się również na czułym obserwowaniu zjawisk zachodzących w sztuce i społeczeństwie na przestrzeni upływającego czasu. Zaowocowało to wyjątkowym osobistym projektem na styku mody, fotografii i architektury, który Natalia zainicjowała w 2016 roku i konsekwentnie go rozwija.
Projekt jest próbą oswojenia odbiorczyń i odbiorców z często niedocenianą, pragmatyczną architekturą modernistyczną i uwiecznianie podczas sesji zdjęciowych obiektów, które są u kresu istnienia w swoim pierwotnym kształcie. W minionych latach od zapomnienia udało się w ten sposób ocalić na fotografiach Puławski Ośrodek Kultury „Dom Chemika” oraz Kielecki Dworzec PKS, które przechodzą obecnie gruntowne modernizacje. Miejsca te są punktem wyjścia do tworzenia poszczególnych kolekcji.
Jako plan do sesji w roku 2021 Natalia Siebuła wybrała właśnie olsztyńską halę Urania z charakterystyczną kopułą, czyli jeden z symboli naszego miasta. Wystrój, wnętrze i wyposażenie hali nie zmieniło się zupełnie od czasu budowy i to właśnie zainspirowało projektantkę.
- W środku mamy miękkie światło, ciepłe drewno i kamień, sporo kafli. Hala jest niestety w kiepskim stanie technicznym, a niedługo ma być przeprowadzona jej modernizacja. - Mieliśmy i miałyśmy zatem niezwykłą przyjemność gościć w zakamarkach Uranii tuż przed nieodwracalnymi zmianami. Chłonąć ślady przemijającego czasu i uchwycić na zdjęciach atmosferę dawnych lat - podkreśla Natalia Siebuła.
KL
Komentarze (11)
Dodaj swój komentarz