Średnie ceny towarów i usług konsumpcyjnych urosły w Polsce o 3,9 proc. rdr. Opublikowany przez GUS odczyt inflacji za styczeń jest niższy od prognoz ekonomistów, którzy spodziewali się obniżenia wskaźnika do 4,1 proc. Oznaczałoby to, że mamy najniższą inflację od marca 2021 roku, gdy wskaźnik ten wynosił 3,2 proc.
Ceny żywności i napojów bezalkoholowych były w styczniu 2024 roku były o 4,9 proc. wyższe niż w poprzednim roku. Za napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe płaciliśmy 8,8 proc. więcej. W stosunku do średniej inflacji sporo wzrosły także ceny paliw do prywatnych środków transportu, które wzrosły o 9,1 proc. rdr. Poniżej średniej znalazły się ceny mieszkania (2,3 proc.) oraz nośników energii (2,1 proc.).
W ujęciu miesięcznym ceny produktów żywnościowych wzrosły o 0,9 proc., alkoholu i wyrobów tytoniowych - 0,5 proc., mieszkania - 0,8 proc., a nośników energii o 0,4 proc. Ceny paliw do prywatnych środków transportu spadły w styczniu o 2,3 proc. w stosunku do grudnia 2023 roku.
Według prezesa NBP Adama Glapińskiego inflacja w marcu może spaść do celu banku centralnego, który wynosi 2,5 proc. W kolejnych miesiącach może jednak dojść co "odbicia". Jak wysokiego - zależy to od czynników regulacyjnych, jak tarcze antyinflacyjne, stawki VAT na żywność i "mrożenie" cen gazu, prądu i ciepła. Rezygnacja ze wszystkich tarcz mogłaby podnieść wzrost cen do poziomu ok. 8 proc.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz