Kobieta pracująca w jednej z firm pożyczkowych pobierała pieniądze na poczet zaciągniętych pożyczek i nie wpłacała ich tam gdzie powinna.
Mechanizm działania 40-letniej Joanny P. był bardzo prosty, ale jak się okazało także łatwy do wykrycia. Kobieta pracowała zarówno w biurze jak i odwiedzała klientów w ich domach, by uzyskać od nich raty kredytowe. Większość kredytobiorców spłacała jednorazowo 2 lub 3 raty. Wówczas „przedsiębiorcza” pracownica zatajała to przed swoim kierownikiem i w tygodniowym rozliczeniu podawała nieprawdziwe dane finansowe, a nadwyżka zasilała jej konto.
Sprawa wyszła na jaw, gdy jedna z klientek, otrzymała ponaglenie do spłaty kredytu. Wówczas kobieta stawiła się w firmie okazując podpisane przez Joannę P. pokwitowania przyjęcia gotówki. Funkcjonariusze zatrzymali nieuczciwą pracownicę, która przyznała się do popełnionego przestępstwa. Straty firmy kredytowej opiewają na kwotę 12 tys. złotych. Teraz sprawą oszustki zajmie się sąd. Grozi jej kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz