Urząd statystyczny przygotował porównanie województwa warmińsko-mazurskiego z obwodem kaliningradzkim w liczbach za ubiegły rok.
Jak wynika z tych danych, przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w województwie warmińsko-mazurskim, w przemyśle, wynosi 741 euro, w obwodzie kaliningradzkim zarobki te kształtują się na poziomie 395 euro. Podobnie jest w budownictwie, średnia pensja na Warmii i Mazurach wynosi tu 623 euro, zaś w sąsiedzkim obwodzie 397 euro.
Nie łatwo mają również emeryci i renciści z obwodu kaliningradzkiego. Ich przeciętna, miesięczna emerytura wynosi bowiem 227 euro podczas gdy emeryci z Warmii i Mazur otrzymują średnio 418 euro.
Warmia i Mazury przegrywają jednak w zestawieniu dotyczącym skali bezrobocia. Stopa bezrobocia wynosi u nas 8,8 proc. a w obwodzie kaliningradzkim jedynie 6 proc. Wpółczynnik aktywności zawodowej w obwodzie szacuje się na około 70 proc. zaś w naszym województwie nieco ponad 53 proc. Na Warmii i Mazurach więcej jest również niepracujących kobiet.
Nasi sąsiedzi muszą borykać się z wyższymi cenami żywności. Chleb w obwodzie kaliningradzkim kosztuje średnio 0,74 euro podczas gdy u nas jest to cena około 0,45. Wyższa jest również cena mleka, czy cukru. W obwodzie kaliningradzkim taniej kupimy za to ziemniaki, jaja kurze, wódkę oraz benzynę.
Mieszkańcy obwodu wydają więcej niż mieszkańcy Warmii i Mazur nie tylko na żywność, ale również na odzież i obuwie. W naszym regionie wydajemy zaś więcej na zdrowie, utrzymanie mieszkania, rekreację i kulturę. Mimo niższych cen ''używek'' to właśnie mieszkańcy obwodu kaliningradzkiego wydają średnio więcej pieniędzy na wyroby tytoniowe i alkohol.
Sąsiedzi mają mniejsze problemy mieszkaniowe. Tylko w 2016 roku do użytkowania oddano tam bowiem ponad 17 tysięcy mieszkań, podczas gdy w naszym województwie było to nieco ponad 4 tysiące mieszkań.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz