W artykule pt. Mamy odpowiedź z urzędu miasta ws. jeziora Tyrsko pisaliśmy o tym, że urzędnicy z ratusza nie mają uprawnień do tego, aby ratować sytuację.
– Jedynym organem, który może podjąć działania w tej sprawie jest Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie, w ramach działań zapobiegawczych lub naprawczych. I do tej instytucji wystąpimy z wnioskiem o interwencję. Wystąpiliśmy także do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska o kontrolę czystości wód jeziora Żbik i do Sanepidu o kontrolę bakteriologiczną – powiedziała Marta Bartoszewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Olsztyna.
Mamy odpowiedź Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie w tej sprawie. Jak się okazuje, dyrektor może podjąć działania zapobiegawcze lub naprawcze tylko w ściśle określonych ustawą przypadkach. Chodzi o art. 16 Ustawy o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie.
Organ ochrony środowiska podejmuje działania zapobiegawcze lub naprawcze, jeżeli:
1) podmiot korzystający ze środowiska nie może zostać zidentyfikowany lub nie można wszcząć wobec niego postępowania egzekucyjnego, lub egzekucja okazała się bezskuteczna;
2) z uwagi na zagrożenie dla zdrowia ludzi lub możliwość zaistnienia nieodwracalnych szkód w środowisku, konieczne jest niezwłoczne podjęcie tych działań.
– możemy przeczytać w ustawie.
Zdaniem RDOŚ w przypadku jeziora Tyrsko, takie zagrożenia na obecną chwilę nie występują.
– Ustawa, na której pracujemy i na którą powołują się miejscy urzędnicy, tj. ustawa o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie oparta jest na zasadzie „zanieczyszczający płaci" i to on – jeśli zostanie zidentyfikowany w toku prowadzonego postępowania – ponosi odpowiedzialność za wyrządzoną szkodę w środowisku i podjęcie działań naprawczych. Jeśli do szkody w środowisku lub zagrożenia nią doprowadziła działalność kilku podmiotów – wówczas ich odpowiedzialność jest solidarna – powiedziała w rozmowie z nami Justyna Januszewicz, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie.
Jezioro znajduje się w rękach prywatnych, co ogranicza jakiekolwiek działania w jego obrębie, bez poinformowania o tym fakcie właściciela.
Jednakże RDOŚ dostrzega konieczność podjęcia zintegrowanych działań na rzecz ochrony i rekultywacji jeziora Tyrsko. W jaki sposób można to zrobić? Na początek odnaleźć jego właściciela lub spadkobierców. Później należy podjąć działania ochronne w zlewni jeziora.
– Jego rekultywacja nie przyniesie żadnych efektów, jeśli nie poprzedzą jej działania polegające na wyeliminowaniu wszystkich źródeł zanieczyszczeń, szczególnie punktowych. W tym zakresie rozważenia zatem wymaga, czy teren wokół tego zbiornika wodnego jest uzbrojony w kanalizację sanitarną i jaki jest jej stan (w zlewni tego jeziora nie funkcjonuje jedynie obiekt hotelowy, ale także znajdują się chociażby domki rekreacyjne, jezioro jest także intensywnie wykorzystywane w sezonie letnim przez kąpiących się). Analizy wymaga wpływ obszarowych źródeł zanieczyszczeń na jakość wody w jeziorze (np. spływ nawozów z okolicznych pól) – dodała Justyna Januszewicz.
RDOŚ wystąpiła do prezydenta Olsztyna o przekazanie dokumentów i informacji nt. punktowych i obszarowych źródeł zanieczyszczeń w zlewni.
Dopiero podjęcie ww. działań może stanowić podstawę do rozpoczęcia rekultywacji zbiornika.
W międzyczasie interpelację w sprawie jeziora Tyrsko złożył radny Paweł Klonowski. Zwrócił się do prezydenta o sprawdzenie stanu wody i gleby wokół zbiornika. Zapytał także o interwencje podjęte w związku z zanieczyszczeniem akwenu w poprzednich latach, a także o udzielenie informacji odnośnie stanu prawnego jeziora.
Odpowiedzi jeszcze nie otrzymał.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz