Pierwsze środki już wpłynęły
Początkowy plan zakładał, iż w ramach Krajowego Planu Odbudowy nasz kraj otrzyma ok. 34 mld euro, z czego 107 mld zł miały stanowić dotacje, a 52 mld zł preferencyjne pożyczki. W listopadzie 2023 r. KPO został zmodyfikowany i zaakceptowany przez KE, a następnie na początku grudnia przez Radę Europy.
Podjęte działania spowodowały, iż pula dostępnych środków z KPO wzrosła do 60 mld euro (ok. 275 mld zł). W grudniu Polska otrzymała już pierwsze 5 mld euro w ramach zaliczki.
„To piękny czas dla naszego kraju”
W poniedziałek (26 lutego) podczas konferencji prasowej w Lidzbarku Warmińskim, głos w opisywanej sprawie zabrał sekretarz stanu Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, Jacek Protas, który nie krył zadowolenia z obecnej sytuacji, podkreślając istotność rozwoju wielu dziedzin w naszym kraju.
- Chyba wszyscy w Polsce bardzo się ucieszyliśmy, kiedy podczas wizyty w Warszawie, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, ogłosiła, że nasz action plan, który został przedstawiony przez ministra Adama Bodnara i premiera Donalda Tuska, spotkał się z akceptacją Komisji Europejskiej. Do Polski popłyną pieniądze zarówno z Krajowego Planu Odbudowy, a przypomnę, że mamy w nim zawarte 60 mld euro wsparcia, jak również środki z polityki spójności, to jest 76 mln euro. To piękny czas dla naszego kraju, bowiem potrzebujemy tych pieniędzy na rozwój gospodarczy, działania społeczne, modernizacyjne. Krajowy Plan Odbudowy pomyślany został jako odbudowa gospodarki, służby zdrowia i innych dziedzin życia społecznego po pandemii COVID-19 – tłumaczył Protas.
Zagrożenie niezagospodarowania całej sumy
Obecnie Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej jest na ostatnim etapie przygotowywania rewizji KPO. Oznacza to zebranie informacji z poszczególnych resortów, o tym, jakie zmiany w planie chcieliby wprowadzić.
Przedstawiony stan wynika z faktu, iż w realizacji działań nastąpiło 2,5 roczne opóźnienie, co może skutkować zagrożeniem niezagospodarowania dostępnych funduszy, ponieważ zakończenie procesu inwestycyjnego upływa z dniem 31 sierpnia 2026 r. Do tej pory władze muszą przedstawić faktury wynikające z podjętych czynności bądź wysłać wnioski dotyczące ostatnich płatności.
Póki co, nie wiadomo czy termin może ulec przedłużeniu. Wszystko zależy o sytuacji innych krajów objętych programem.
- Zostało niewiele czasu, do tej pory fundusze były zablokowane, więc zrozumiałe, że nie będziemy mogli w pełni zrealizować pierwotnego planu. Potrzeba dość radykalnych zmian. Komisja Europejska zgodziła się na podjęcie procesu rewizji. Na początku marca rozpoczniemy rozmowy na temat wprowadzenia zmian w Krajowym Planie Odbudowy, tak, żeby te 60 mld zagospodarować. Harmonogram jest naprawdę bardzo napięty, niektóre kraje są już w połowie realizacji tych planów. Wszystko, co było realizowane od lutego 2020 r., może być finansowane z tych środków. Złożyliśmy wniosek o kolejną płatność na 6,9 mld euro. Mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu te środki do Polski wpłyną. To są olbrzymie pieniądze – wyjaśnił polityk.
Protas wspomniał także, iż w okresie najbliższych dwóch lat nasz kraj musi się również wywiązać z przeprowadzenia reform, m.in. w służbie zdrowia czy cyfryzacji.
Jaka kwota przypadnie naszemu regionowi?
W przypadku podzielenia przyznanych środków na poszczególne województwa, decyzje nie zapadły. Wszystko będzie zależało od aktywności beneficjentów - samorządów, instytucji czy przedsiębiorstw.
- Nie ma żadnych kopert regionalnych. Mam nadzieję, że nasz region również sięgnie po duże środki – podsumował były marszałek województwa warmińsko-mazurskiego, Jacek Protas.
Komentarze (78)
Dodaj swój komentarz