Na naszym profilu na Facebooku zapytaliśmy Czytelników: "Jakim jednym wyrazem bądź zdaniem określiłbyś Olsztyn"? Spośród prawie 250 odpowiedzi przeważały komentarze zawierające słowa negatywnie kojarzące się z życiem w Olsztynie. Ponad 2/3 Czytelników postanowiło wyrazić swoje niezadowolenie o kierunku, w którym zmierza miasto. Oberwało się również jego włodarzowi.
Spora część negatywnych komentarzy odnosiła się do... betonu, jakim według wielu z olsztynian "zalane" zostało miasto podczas kadencji prezydenta Piotra Grzymowicza. Zdaniem Czytelników, postępująca w wielu miastach Polski "betonoza" uderzyła także w Olsztyn. Mieszkańcy zauważają, że wiele tras - w trakcie budowy linii tramwajowej - zostało ogołoconych z roślinności. Głośną sprawą była także wycinka drzew powiązana z konstrukcją II linii tramwajowej, o czym pisaliśmy w artykule W Olsztynie trwa wycinka drzew pod budowę nowej linii tramwajowej.
Wiele komentarzy odnosiło się także do... przydomka nadanemu, głównie przez nieprzychylnych włodarzowi mieszkańców Olsztyna, prezydentowi miasta. Społeczność jest w sprawie tego przywróconego niedawno środku transportu niezwykle podzielona: dla jednych tramwaje są udogodnieniem, dla innych – zmorą. To ta druga, negatywnie nastawiona grupa jest głośniejsza i częściej daje upust swoim emocjom. Głównymi zarzutami odnośnie tramwajów są powodowane przez nie ogromne spowolnienia w ruchu drogowym w wielu częściach miasta.
Dla wielu problemem jest także źle skonfigurowana sygnalizacja świetlna, a także mnogość prac drogowych związanych z rozbudową sieci tramwajowej. "Dziury, doły, beton i korki" – podsumowuje miasto jeden z Czytelników.
Wielu komentujących puściło także wodze fantazji, starając się kreatywnie "przechrzcić" Olsztyn. Wśród proponowanych przez Czytelników portalu Olsztyn.com.pl stolicy Warmii nazw, pojawiły się takie twory jak "Dziursztyn", "Grzymogród Tramwajowy", "Betonowo", "Grzymowiczyn", "Grzymowiczland", "Korkowo" czy "Detroit". To ostatnie porównanie szczególnie mocno uderza w Olsztyn. Największe miasto stanu Michigan niegdyś było tętniącą życiem metropolią. W ciągu ostatnich 70 lat z Detroit "uciekło" 60% populacji. Obecnie stopa bezrobocia wynosi tam 28,3%, a domy kosztujące... jednego dolara z powodu braku chętnych czekają na nabywców kilka lat. Miasto w 2013 ogłosiło bankructwo.
Sporo bardziej neutralnym słowem, z jakim Czytelnikom kojarzy się Olsztyn, są "jeziora". W granicach miasta znajduje się aż 16 obszarów wodnych. Nad największym z nich, Ukiel, znajduje się plaża miejska. W przerwie od zajęć studenci Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego mogą odpoczywać nad jeziorem Kortowskim, a jezioro Długie dało nazwę osiedlu. Dużą popularnością cieszą się także plaże nad jeziorem Skanda.
Dla wielu komentujących Olsztyn wywołuje także pozytywne skojarzenia. Związane są one jednak bardziej z przeszłością miasta. Odpowiedzi wspominające dawną zieleń i dzisiejszy beton przeważały wśród tych nostalgicznych. Jeszcze innym miasto kojarzy się z dobrym jedzeniem. Jednemu z komentujących na myśl przychodzą zapiekanki – zapewne te z zamkniętego na początku tego roku legendarnego "Barona", o którym pisaliśmy w artykule "To już jest koniec, nie ma już nic". Po 34 latach zamyka się Baron, lokal z zapiekankami przy dworcu.
Części naszych Czytelników z Olsztynem kojarzy się słowo "kocham". Dodawane do tego hasło "Moja mała Ameryka" powiązane jest bowiem z piosenką olsztyńskiej grupy muzyczno-kabaretowej Czerwony Tulipan, która na początku XXI stulecia wydała utwór emanujący lokalnym patriotyzmem pod tytułem "Olsztyn kocham".
Nie zabrakło także komentarzy wytykających olsztynianom wieczne niezadowolenie. Niektórzy Czytelnicy piszący o zrzędzeniu mieszkańców przywodzili na myśl inne miasta, w których według nich jest "gorzej" niż w stolicy Warmii.
Komentarze (60)
Dodaj swój komentarz