Data dodania: 2007-11-30 23:27
Każdy może poznać szefów olsztyńskiej UB i SB
Historycy Instytutu Pamięci Narodowej przez kilka miesięcy przeszukiwali archiwa, by jak najwięcej dowiedzieć się o kierujących olsztyńskim Urzędem Bezpieczeństwa i Służbą Bezpieczeństwa. Przygotowali książkę na ten temat i w piątek ją zaprezentowali.
Około 100 osób, głównie opozycjonistów, działaczy Solidarności, kombatantów i polityków przyszło w piątek na jej promocję do Ośrodka Badań Naukowych. Witold Salomonowicz, działacz Solidarności: - Ja wiedziałem, kto z SB był moim oprawcą. Ale dobrze, żeby wszyscy mieli dostęp do nazwisk ludzi, którzy nas prześladowali.
Władysław Kałudziński, także działacz Solidarności, prezes stowarzyszenia Pro Patria: - My represjonowani w latach 80. nie możemy porównywać swoich cierpień z gehenną, którą przeżywali z rąk tych służb ludzie po 1945 roku.
Książka nosi tytuł "Twarze olsztyńskiej bezpieki. Obsada stanowisk kierowniczych Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa w Olsztynie. Informator personalny". To trzecia taka publikacja w Polsce. Książka nie ma fabuły i na próżno w niej szukać historii, kto jest odpowiedzialny za konkretne prześladowania. Publikacja zaczyna się historią powstania olsztyńskiej bezpieki, poznajemy jej strukturę, czytamy, jak formowały się kolejne wydziały. W następnej części jest wykaz nazwisk kadry kierowniczej UB i SB. Najwięcej miejsca zajmują biogramy pracowników obu służb - w sumie 176 nazwisk. Są wśród nich szefowie, zastępcy, komendanci i naczelnicy, opisany jest przebieg ich służby i poszczególne szczeble awansu zawodowego. Dokumenty pokazują, co się działo z pracownikami Służby Bezpieczeństwa, gdy wyjechali z Olsztyna: ktoś był szyfrantem w Kambodży, inni jeszcze pod koniec lat 80. przechodzili szkolenia w KGB, spora część osób trafiała na zagraniczne placówki dyplomatyczne.
Jedną z twarzy olsztyńskich ubeków jest Józef Światło, w 1945 roku zastępca szefa UB w województwie, który uciekł w latach 50. na Zachód. Jest także Henryk Palka, jeden z pierwszych szefów UB w naszym regionie, Kazimierz Dudek, który podpisywał nakazy internowania działaczy podziemia w Olsztynie i Wiesław Poczmański, ostatni szefa SB w Olsztynie.
Informacje do książki historycy zbierali w całej Polsce, m.in. w archiwach w Białymstoku, Gdańsku i Bydgoszczy. - Wszystko opracowane jest na bazie akt IPN z miast, w których oficerowie tych służb kończyli swoją karierę zawodową, bo za nimi wędrowała ich teczka - mówi dr Piotr Kardela, współautor książki.
Z powodu bałaganu w dokumentach kilka biogramów nie ma zdjęć - nie zachowały się w teczkach.
Książka pokazuje szerzej to, co mieszkańcy Olsztyna mogli oglądać w czerwcu na wystawie pod tym samym tytułem - "Twarze olsztyńskiej bezpieki" - w urzędzie wojewódzkim.
Wkrótce IPN planuje wydanie kolejnej pracy o funkcjonariuszach UB i SB. Jednak, jak mówił mi jeden z historyków, nie będzie to książka o zwykłych funkcjonariuszach aparatu represji - ich nazwiska ujrzą światło dzienne przy następnych publikacjach o inwigilacji różnych środowisk w Olsztynie.
"Twarze olsztyńskiej bezpieki" powinny wkrótce trafić do księgarni. Książka wydana w sztywnej oprawie kosztować będzie 38 zł.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz