Jak się okazało, na propozycję zarządu przystali jedynie przedstawiciele Związku Zawodowego Techników Komunikacji Miejskiej.
– Doszliśmy do porozumienia z zarządem. Spór został zażegnany. Obyło się bez mediatora – wyjaśnił w rozmowie z nami Damian Sipowicz, przedstawiciel Związku Zawodowego Techników Komunikacji Miejskiej.
Damian Sipowicz nie chciał zdradzić, jaka kwota usatysfakcjonowała protestujących, którzy domagali się podwyżki w wysokości 4 zł brutto za każdą przepracowaną godzinę. Zarząd oferował 1 zł brutto.
– Nie mogę zdradzić stawki, na którą się zgodziliśmy, ale jest ona wyższa, niż ta, którą zarząd proponował na początku – dodał Sipowicz.
Po publikacji zadzwonił do nas Marcin Majewski, wiceprzewodniczący Niezależnego Samorządowego Związku Zawodowego Kierowców i Motorniczych, który w rozmowie stwierdził, że do porozumienia doszło tylko pomiędzy MPK a Związkiem Zawodowym Techników Komunikacji Miejskiej.
– Tylko oni zgodzili się i przyjęli warunki zarządu. Kwota nie była wypośrodkowana. Nasz związek oraz Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność" protestuje nadal. Zrezygnowaliśmy z mediatora, bo uważamy, że może dojść do porozumienia. Na chwilę obecną strajk został odroczony – wyjaśnił nam Marcin Majewski z NSZZ Kierowców i Motorniczych.
Przypomnijmy, że spór trwa od stycznia. W negocjacjach z zarządem MPK w imieniu pracowników uczestniczą: Związek Zawodowy Techników Komunikacji Miejskiej, Związek Zawodowy Kierowców i Motorniczych oraz NSZZ „Solidarność”.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz