Burdy podczas niedzielnego meczu rozpoczęły się w sektorze kibiców Zawiszy, którzy w pewnym momencie wybiegli na koronę stadionu, gdzie doszło do starć z policją. Część kibiców Stomilu również opuściła swój sektor i uczestniczyła w przepychankach z policją. Arbiter postanowił przerwać mecz, aż do czasu opanowania sytuacji. Całę spotkanie trwało więc około 100 minut.
Jak twierdzą władze klubu – w protokole delegata PZPN, który był na niedzielnym meczu – wyraźnie zostało zaznaczone, że burdę rozpętali kibice Zawiszy. Gdyby kibice Stomilu nie dołożyli swoich 5 groszy - kłopoty klubu byłyby znacznie mniejsze.
Pozostaje czekać na informację od PZPN o nałożonej karze finansowej za niedopilnowanie, by do takich zdarzeń nie dochodziło. Był to mecz podwyższonego ryzyka – tymczasem porządku pilnowało tylu ochroniarzy i policjantów co podczas zwykłego meczu. Jak wysoka będzie kara od PZPN? Dowiemy się na dniach.
Już teraz klub musi wyłożyć 10 tysięcy złotych, by usunąć szkody wyrządzone przez pseudokibiców Zawiszy Bydgoszcz, który powyrywali krzesła w sektorze kibiców gości i uszkodzili bramy.
Tymczasem Policja przegląda materiały z monitoringu – na dniach zapadną decyzje o aresztowaniach części pseudokibiców.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz