Kolejna afera z udziałem posła PiS-u Jerzego Szmita. Jeszcze nie opadły emocje związane z publikacją brukowca donoszącego o rzekomym podwójnym życiu posła, a dziś rozpętała się już kolejna afera z jego udziałem.
Jak sam poseł ją nazywa "Afera z iPadem'' to pomyłka. Chodzi o zdarzenie podczas posiedzenia jednej z podkomisji sejmowych. Olsztyński poseł podczas tego posiedzenie miał podejść do stolika sekretarza komisji, odebrać plik dokumentów, a wraz z nimi wziąć tablet, który nie należał do niego.
To zdarzenie nagrały kamery monitoringu. Po ich obejrzeniu pracownicy kancelarii zauważyli zdarzenie z udziałem posła. Jak donosi sam poseł – sprawa została mu zgłoszona, a on przyznał, że zabrał tablet omyłkowo, gdyż wszyscy korzystają z podobnych sprzętów służbowych, z których z końcem kadencji muszą się rozliczyć.
Po zdarzeniu poseł zwrócił tablet właścicielowi przepraszając za zaistniałą sytuację. Jak twierdzi – złożył również wniosek do Marszałek Sejmu o wyjaśnienie tego zdarzenia.
Co ciekawe, sytuacja miała miejsce jeszcze przed rezygnacją posła ze startu w jesiennych wyborach parlamentarnych. Jak informował nas wtedy – zrezygnował z powodów osobistych. Dziś wyjaśnia, że zrobił to również ze względu na tę sprawę, gdyż wiedział, że wypłynie, a nie chciał w okresie przedwyborczym obciążać partii. Jak twierdzi – nawet jeśli omyłkowo wziął czyjąś własność musiał ponieść konsekwencje.
Przypomnijmy, miejsce Szmita na liście Prawa i Sprawiedliwości zajął Przewodniczący Klubu Radnych PiS w Radzie Miasta Olsztyn Dariusz Rudnik.
Komentarze (8)
Dodaj swój komentarz