Data dodania: 2008-07-03 09:34
Kolejna sygnalizacja
Na skrzyżowaniu Sikorskiego i Wilczyńskiego będzie jednak sygnalizacja świetlna. Drogowcy przedstawili swoje analizy i wynika z nich, że to najlepsze rozwiązanie. Ich zdaniem rondo by się tam nie sprawiło.
Ulica Wilczyńskiego zostanie niedługo przebudowana w dwóch miejscach: na skrzyżowaniu z ul. Kanta i z ul. Sikorskiego. Największe emocje budzi ta druga inwestycja. Powodem kontrowersji jest planowane ustawienie w tym miejscu sygnalizacji. Około godziny 8 trudno stąd wyjechać, a po południu - przejechać przez skrzyżowanie i wrócić do domu. Codziennie tworzą się tu korki, w dodatku dochodzi do kolizji.
Wszyscy - zarówno drogowcy, jak i kierowcy oraz okoliczni mieszkańcy - wiedzą, że coś trzeba tu zmienić. Zdaniem drogowców, lekarstwo na korki jest jedno - sygnalizacja. Nie trzeba przypominać, co kierowcy myślą o światłach na olsztyńskich skrzyżowaniach. Urząd Miasta rozpisał już nawet przetarg na wykonanie tej inwestycji. Firma, która ją przeprowadzi, zostanie wybrana w połowie lipca, światła będą gotowe do końca listopada.
Rada osiedla Generałów ma własny pomysł: budowa estakady. Krzysztof Kacprzycki, przewodniczący rady, przekonuje, że trzeba sięgać do bardziej radykalnych rozwiązań komunikacyjnych. - Musimy patrzeć perspektywicznie, przewidywać, jaki tu będzie ruch za pięć lat - mówi. - Dlatego lepiej zbudować skrzyżowanie wielopoziomowe. Wniosek w tej sprawie złożyliśmy już w ratuszu.
Kierowcy z os. Generałów i Zacisza nie mieliby nic przeciwko, gdyby na skrzyżowaniu ulic Sikorskiego i Wilczyńskiego powstało rondo podobne do tego, które jest przy ul. Bałtyckiej. Po jego wybudowaniu niedaleko dworca zachodniego zniknęły korki, które były zmorą kierowców jeżdżących z Gutkowa i Likus. Tomasz Głażewski, wiceprezydent miasta, przyznaje, że rondo przy Bałtyckiej zdało egzamin.
Podobne są efekty przebudowy ronda przy pl. Bema. Jego przepustowość zwiększyła się pod remoncie o 30 proc. Głażewski tłumaczy, że przygotowując się do przebudowy skrzyżowania, drogowcy przeprowadzili analizy. - I wyszło, że najlepszym rozwiązaniem będzie skrzyżowanie z sygnalizacją - dodaje.
Specjaliści od dróg bardzo często argumentują, że nie wszystkie ronda sprawdzają się w mieście, głównie dlatego, że są za małe, a przez to niebezpieczne. Właśnie z tego powodu zostało zlikwidowane rondo przy kościele św. Józefa na Zatorzu. Policzone są też dni ronda przy Dworcowej i Piłsudskiego, bo dochodzi tu do wielu kolizji. Jednak na skrzyżowaniu Sikorskiego i Wilczyńskiego wydaje się, że miejsca na odpowiednio duże rondo nie brakuje. - Ale zdaniem fachowców, rondo w wielu przypadkach spowalnia ruch - dodaje Tomasz Głażewski.
Rada osiedla Generałów nie zgadza się z tym. Jej przewodniczący twierdzi, że sygnalizacja nie tylko nie poprawi sytuacji, ale nawet ją pogorszy. - Tuż obok jest kolejne skrzyżowanie z sygnalizacją. Korki będą jeszcze dłuższe niż teraz - uważa Kacprzycki. - Dojdzie do paraliżu.
- Problem zniknie po przedłużeniu ulicy Sikorskiego do Witosa. Inwestycja ma ruszyć w przyszłym roku. Ulica ta przejmie ruch ze skrzyżowania Wilczyńskiego i Jarockiej. Wtedy kierowcy przestaną narzekać - zapewnia wiceprezydent miasta. Rada osiedla ma swoje zdanie na ten temat. - Postawienie świateł to najłatwiejsze rozwiązanie. Trzeba szukać nowych rozwiązań - mówi Kacprzycki. To niejedyne nowe światła na ul. Sikorskiego. Kolejne staną na skrzyżowaniu z ul. Jarocką koło salonu hondy.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz