''Koniec wyzysku''. Młoda Lewica domaga się płatnych staży i praktyk

Konferencję rozpoczęła Anna Wardak, współprzewodnicząca zarządu krajowego Młodej Lewicy. Stwierdziła, że darmowe staże i praktyki to wyzyskiwanie młodych ludzi. 

- Zaczęły się matury, potem będą wakacje. Rzesza młodych ludzi pójdzie do pracy, gdzie usłyszą, że darmowe staże i praktyki będą ich codziennością przez kilka tygodni - mówiła dodając, że młody człowiek w trakcie stażu wykonuje taką samą pracę, jak etatowy pracownik. Nie otrzymuje za nią jednak wynagrodzenia. 

Młoda Lewica chce zmienić tą sytuację. W poprzednim roku przez parlamentarzystów Lewicy do Sejmu wpłynął projekt ustawy o zakazie darmowych praktyk i staży. Rozwiązanie to miałoby "ułatwić życie młodych ludzi. Działacze młodzieżówki zaapelowali także do prezydenta Olsztyna Roberta Szewczyka, aby odniósł się do przedstawianego w trakcie konferencji postulatu. 

Następnie głos zabrała działaczka Młodej Lewicy z Olsztyna, Natalia Turczuk. Jako studentka uświadamia, że połączenie nauki na odpowiednim poziomie z darmowym stażem jest bardzo trudne do połączenia i stać na to nielicznych. 

- Robimy jako darmowa siła robocza. Polska powinna się tego wstydzić - dodała. 

Jako ostatnia wypowiedziała się Marta Gajdek, koordynatorka regionu warmińsko-mazurskiego Młodej Lewicy. Przypomniała o rezolucji Parlamentu Europejskiego, który w 2020 roku potępił darmowe praktyki i staże. 

- Jest czas, aby Unia zaczęła dbać o młodzież i ujednoliciła przepisy - przekonywała. - Jako Lewica chcemy o to walczyć. Powinny być pewne, pozytywne perswazje na Polskę. 

Do próśb i słów działaczek Młodej Lewicy odniósł się Patryk Pulikowski z biura prasowego urzędu miasta. Stwierdził, że prezydent przyjmie pismo, zapozna się z treścią i zostaną podjęte odpowiednie decyzje. 

- Warto wspomnieć, że w Urzędzie Miasta w Olsztynie nie praktykujemy darmowych staży - wyjaśniał. - Mamy w 2024 roku 6 stażystów, mają podobnie jak my podpisaną umowę z Urzędem Pracy i to on ich wynagradza.

Zupełnie inaczej wygląda sprawa z praktykami uczniowskimi czy studenckimi. Tutaj Pulikowski mówi, że wynikają one z obowiązku przepracowania określonej liczby godzin, by zdobyć doświadczenie.