Wprowadzenie opłaty recyklingowej w 2018 roku spowodowane zostało dyrektywą Unii Europejskiej. Zakłada ona, że do 2025 roku uda się ograniczyć zużycie foliowych toreb na zakupy z ponad 250 do ok. 40 na osobę rocznie. Opłata wynosi 0,20 zł od sztuki. Do tej pory zwolnione były z niej bardzo lekkie torby na zakupy o grubości materiału poniżej 15 mikronów, czyli tzw. "zrywki".
W ciągu ostatnich miesięcy jednak i na nie została nałożona dodatkowa opłata. Nie jest ona jednak ustalana przez państwo - wprowadzają je sieci sklepów, które chcą walczyć z niewłaściwym użytkowaniem "zrywek".
Kupując warzywa, owoce czy pieczywo w Auchan - wykorzystując nieobjęte opłatą recyklingową torebki - nie grozi nam żadna dodatkowa opłata. Co innego w przypadku, gdy w "zrywce" znajdą się takie rzeczy, jak skarpetki, bielizna, masło czy lody. Za jedną torebkę zapłacimy wówczas... 0,25 zł. Podobne opłaty wprowadziły także sieci Carrefour oraz E.Leclerc.
O obowiązku naliczania opłat recyklingowych w kwietniu tego roku przypominał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Według instytucji, mimo istniejącego od blisko 5 lat obowiązku nadal wiele firm nie pobiera dodatkowych opłat. Kontrolę nad prawidłowym jej pobieraniem ma prowadzić Inspekcja Handlowa. Może ona nałożyć na przedsiębiorcę karę od 500 do 20 000 zł.
Komentarze (34)
Dodaj swój komentarz