2 października na Starym Mieście w Olsztynie odbyła się 10. edycja imprezy „Piękne Klasyki na Warmii”. Ludzie mogli podziwiać zabytkowe samochody utrzymane w pięknym stanie. Oprócz tej atrakcji, w Magazynie Solnym przygotowano wystawę malarską i fotograficzną.
– 10 lat to magiczna data. Dzisiaj zrobiłem podsumowanie, ile przez ten czas zrobiliśmy zlotów, rajdów, spotkań, wyjazdów. Zorganizowaliśmy 262 wydarzenia. To robi wrażenie – powiedział Rafał Radzymiński, prezes Olsztyńskiego Klubu Motorowego im. Mariana Bublewicza.
Dodał, że bardzo istotna jest integracja społeczności – fanów motoryzacji. Nawiązuje się dużo znajomości i przyjaźni.
Niestety, w związku z pandemią koronawirusa i obostrzeniami, przez ostatnie dwa lata zorganizowano dużo mniej imprez. Jednak miłośników zabytkowych pojazdów przybywa, mimo że jest to niezwykle drogie hobby.
– Przychodzą nowi ludzie. Od paru sezonów widać, że moda na klasyczne samochody wzrasta, co widać po cenach. Kiedyś Maluszki kupowało się za tysiąc złotych. A dzisiaj za ładnego trzeba dać 8, albo 10 tysięcy. To właśnie siła pasji, która przekłada się na modę. Ta pasja jest kosztowna. To samochody, które mają po 40 lub nawet 50 lat. Każdy z nich przeżył różne historie, więc trzeba te pojazdy reanimować – przyznał Radzymiński.
Na olsztynianach wrażenie zrobiły wszystkie samochody. Wśród nich były prawdziwe perełki, pamiętające czasy przedwojenne.
– Mamy trójkę braci spod Olsztyna. Wszystkie trzy samochody pochodzą z 1928 roku: Packard, Buick i Citroen. Packard to topowy samochód przedwojennej amerykańskiej motoryzacji. Był na równi z Cadillakiem czy Rolls-Roycem, czyli najwyższa liga motoryzacyjna tamtych czasów – wyjaśnił prezes klubu.
I dodał: – Jak jeszcze kilka sezonów pociągniemy, to te samochody będą obchodzić 100 lat.
Obecnie w Olsztyńskim Klubie Motorowym im. Mariana Bublewicza jest ok. 100 osób. Dlatego też organizowane są liczne wydarzenia.
– Od 6. sezonów organizujemy Zlot Samochodów Zabytkowych na Warmii i Mazurach. Popularność imprezy wzrasta. W tym roku do Orzysza i Mikołajek przyjechało towarzystwo z Trójmiasta, Łodzi, Białegostoku, Warszawy. To była druga edycja zlotu „Śladami Noża w wodzie” – słynnego filmu Romana Polańskiego. Zawsze są fajne akcenty związane z turystyką krajoznawczą czy aspektem kulturowym. W tym przypadku poznawaliśmy kulisy powstawania tego filmu – powiedział prezes klubu.
Innym świetnym przykładem cyklicznej imprezy jest rajd Replika and Classic, który rozpoczął się pięć lat temu, gdy patronem klubu został Marian Bublewicz. Rajd odbywa się każdego roku 25 sierpnia. Kierowcy mogą się pościgać ze sobą.
Skoro mowa o Marianie Bublewiczu, słynnym olsztyńskim kierowcy rajdowym i wyścigowym, klubowicze w dniu jego śmierci (20 lutego) zbierają się na Starym Mieście i jadą wspólnie na cmentarz złożyć wieńce i powspominać postać tego zasłużonego dla Olsztyna człowieka.
Ale to nie wszystko.
– Od kwietnia do października, regularnie spotykamy się w pierwszą lub trzecią środę miesiąca. W tym roku na starówce zrobiliśmy pięć takich spotkań przy starym ratuszu. Zawsze turyści zapełniają rynek. Samochody wzbudzają sympatię i cieszą się dużym zainteresowaniem – dodał Rafał Radzymiński.
Portal Olsztyn.com.pl jest patronem medialnym wydarzenia.
Komentarze (17)
Dodaj swój komentarz