Sprawa, w związku z którą pilny briefing prasowy zwołał dzisiaj (27 marca) Radosław Król, ma swój początek w miniony poniedziałek. Właśnie wtedy wojewoda warmińsko-mazurski podpisał umowy z samorządami gminnymi i powiatowymi na remonty dróg lokalnych o wartości 166 mln zł. Był to efekt naboru w ramach Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg na 2025 rok, o czym pisaliśmy w artykule 166 mln zł na warmińsko-mazurskie drogi. Powiat olsztyński "doceniony".
Samorządowcy oprócz dokumentów związanych z podpisywanymi umowami otrzymali od polityka, związanego z Polskim Stronnictwem Ludowym, wycięte ze sklejki różdżki. Na szczycie trzonka umieszczono gwiazdkę, a na niej z jednej strony napis "Radosław Król wojewoda warmińsko-mazurski", z drugiej strony hasło "Warmia i Mazury cud infrastruktury". Jak tłumaczyła, obecna na uroczystości, wiceprezes PSL Urszula Pasławska - napis na różdżce nawiązywał do hasła promującego region "Mazury cud natury".
- Te różdżki to symbol Waszej sprawczości. To nie one zmieniają rzeczywistość, to Wasza praca, poświęcenie i konsekwencja. Wasze społeczności nie potrzebują magii, bo mają samorządowców z wizją, wiedzą i determinacją. Mają Was! - tak z kolei wyjaśniał samorządowcom magiczny koncept wojewoda.
Produkcja 50 różdżek kosztowała 750 zł brutto. Wydatek ten w całości sfinansowano z budżetu wojewody – podała PAP, która szeroko zrelacjonowała wydarzenie. W materiale agencji pojawiła się wypowiedź wójta gminy Stawiguda, Michała Kontraktowicza, który przyznał, że "format z różdżkami zaskoczył samorządowców".
Ponadto cytowano szefa klubu radnych PiS w sejmiku województwa, Patryka Kozłowskiego. - Czekamy aż ta czarodziejska różdżka wyczaruje pieniądze na szpitale i na służbę zdrowia w Polsce - stwierdził.
Dziennikarki PAP po przygotowaniu materiału prasowego, w korespondencji mailowej, postanowiły wymienić się odczuciami na temat wykorzystania różdżek podczas podpisywania umów. Omyłkowo wiadomość zamiast pozostać jedynie w wiedzy obu pań, trafiła na skrzynkę odbiorczą biura prasowego wojewody.
Korespondencja dziennikarek PAP, którą upublicznił wojewoda Radosław Król
Radosław Król podczas dzisiejszego briefingu postanowił podzielić się mailem z opinią publiczną.
Trzeba go obśmiać przed Polską, chyba, że mu na tym zależy: nieważne jak mówią, ważne, by nazwiska nie przekręcili (pisownia poprawiona)
– przeczytał na swój temat wojewoda.
Radosław Król w przekazanym mediom oświadczeniu zaapelował do władz Polskiej Agencji Prasowej o „natychmiastowe wyciągnięcie konsekwencji z tej sytuacji i pilne wdrożenie planów naprawczych”. Zdaniem wojewody, dziennikarki PAP nie zachowały zasad etyki, rzetelności i profesjonalizmu.
Kiedy media przestają patrzeć władzy na ręce, a zaczynają pisać na zamówienie – to już nie jest dziennikarstwo. To jest propaganda w białych rękawiczkach
- podsumował Król.
Oświadczenie wojewody warmińsko-mazurskiego, Radosława Króla
Zupełnie inne zdanie w sprawie zdają się mieć władze Polskiej Agencji Prasowej. W odpowiedzi na zarzuty, redaktor naczelny PAP, Wojciech Tumidajski, stwierdził, że w demokracji krytyka władz publicznych jest czymś „naturalnym”.
Dodatkowo Tumidajski zarzucił wojewodzie naruszenie prawa, w związku z ujawnieniem korespondencji dziennikarek.
Depesza na temat różdżek spełnia agencyjne standardy bezstronności. Mamy pełne zaufanie do naszych dziennikarek i dziennikarzy
- zakończył oświadczenie Tumidajski.
Oświadczenie redaktora naczelnego PAP, Wojciecha Tumidajskiego
Powód ośmieszenia nie został ujawniony ani przez dziennikarkę, ani wojewodę.
Komentarze (20)
Dodaj swój komentarz