Przewodniczący Platformy Obywatelskiej swoje przemówienie rozpoczął od wspomnienia wczorajszego spotkania z mieszkańcami Lidzbarka Warmińskiego.
- Jeden uczestnik szczególnie zrobił na nas wrażenie - mówił Tusk. - Dziesięcio-, może jedenastoletni Marcel, który zapytał o swoją przyszłość. Zbyt ciężkie tornistry, zbyt wiele zadań. Powiedział, że boli go kręgosłup.
Słowa ucznia szkoły podstawowej w Lidzbarku miały być "dobrą metaforą" przygniatającego ciężaru, który spoczywa na barkach rodziców i uczniów. Szkolne tematy pojawiły się także w życzeniach skierowanych do ósmoklasistów, którzy rozpoczęli pisanie egzaminu. - Mój najstarszy wnuk, Mikołaj, też dzisiaj pisze - dodał przewodniczący PO.
Kolejnym punktem wystąpienia byłego premiera było wspomnienie - jak na niedawnej konferencji mówiła posłanka PO, Izabela Leszczyna, "szczególnie ważnej dla partii grupy społecznej" - przedsiębiorców.
- Spotkaliśmy się z panem Markiem, byłym policjantem - mówił Tusk. - Został wyrzucony przez PiS. Postanowił założyć tartak, dając ludziom pracę, pomagając potrzebującym, w tym alkoholikom. Mówił o problemie, który jest znany z naszych wypraw - jak prowadzić firmę w Polsce.
Jednym z problemów pana Marka - według byłego premiera - jest znalezienie chętnych do pracy. Sytuacja ta szczególnie dotyka wschodnio-północną Polskę, także pogranicze z Rosją w województwie warmińsko-mazurskim.
- Bliskość granicy z Rosją, sankcje, turystyka, w którą, podobnie jak na Podlasiu, uderzyła pandemia i wojna - to także wpływa na problemy przedsiębiorców.
Przewodniczący Platformy wspomniał o niegospodarności, jaką mają przejawiać instytucje państwowe za rządów Prawa i Sprawiedliwości.
- Wody Polskie to także kolejny rozdział fatalnych rządów PiSu. Poznaliśmy to nad Odrą. Uruchomiło to debatą publiczną - tłumaczył Tusk. - Wszędzie, gdzie jesteśmy, ludzie mówią, że żadna z instytucji państwowych, która dysponuje odpowiednimi narzędziami, funduszami, kompetencjami, nie wywiązuje się ze swoich obowiązków.
Były premier dodał, że czyste jeziora to "być, albo nie być" dla tysięcy mieszkańców regionu. "Ludzie w krytycznych miejscach nie przetrwają trzeciej kadencji rządu, który podobno dba o ludzi" - skwitował.
Przemówienie Donald Tusk zakończył wezwaniem do zgromadzonych parlamentarzystów - aby "obudzili wiarę w zwycięstwo i sens uczciwej walki". Odniósł się także do finału Ligi Mistrzów siatkówki, gdzie zmierzyły się dwie polskie drużyny.
- Patrzę na was i nie mogę się powstrzymać, by pogratulować naszym siatkarzom. Mamy w naszych szeregach sportowców, jak Paweł Papke czy Małgorzata Niemczyk. Potrafią wygrywać, nawet w skali światowej. Proszę, abyście poprowadzili nas do zwycięstwa.
Na koniec przewodniczący PO stwierdził, że "październikowy finał" wyborów może być bardziej spektakularny, niż "ten we Włoszech".
Komentarze (49)
Dodaj swój komentarz