Potrzebujesz gotówki? Masz jasno sprecyzowane na co ją wydasz? Nie masz tylko pomysłu skąd weźmiesz środki na spłatę rat, nie masz zdolności kredytowej ani żyrantów? Co zrobić? Przyjść na spektakl Kredyt! Adam Walczak, bohater-kredytobiorca, ma sposób na wyjście zwycięsko z tej sytuacji. Jaki? Szantaż! Lub jak kto woli propozycję nie do odrzucenia. Kto jest łowcą, a kto ofiarą w takiej sytuacji? Co kiedy to dyrektor banku prosi o pomoc? Kiedy jedynym wyjściem jest udzielenie kredytu z olbrzymim prawdopodobieństwem niespłacenia go? Wtedy rodzi się farsa, która nikogo nie pozostawia obojętnym, a aktorzy chcąc poczekać aż na widowni ucichną brawa i śmiech musieliby grać kilkanaście godzin!
Kredyt to komedia bez happy end'u, ale za to w gwiazdorskiej obsadzie. Na olsztyńskiej Scenie Kameralnej zobaczymy bowiem w rolach głównych Piotra Borowskiego i Piotra Machalicę.
Oto jak obaj aktorzy odpowiedzieli na pytanie, czy w tej komedii czerpią z własnych doświadczeń z takimi sytuacjami jak banki.
- Oj, bardzo! Muszę powiedzieć, że niektóre fragmenty tego spektaklu są wręcz dosłownie wyjęte z mojego życia. Przerabiałem takie historie. Mówiłem, że jestem uczciwym człowiekiem, że jestem klientem tego banku już tyle lat, więc mogliby dać mi ten kredyt. A pani z banku odpowiedziała, że nie, bo nie ma pan zabezpieczenia. Pan zarabia tyle i tyle miesięcznie i to nie gwarantuje, że pan będzie spłacać raty co miesiąc. Upierałem się, że będę, ale kredytu nie dostałem - mówi Machalica.
Podobne doświadczenia wspomina Borowski.
- Oczywiście, niemal każdy z nas ma takie doświadczenia, ale w spektaklu korzystam z nich tylko do pewnego stopnia, ponieważ Adam Walczak - postać którą gram - ma swoje własne doświadczenia i dosyć niekonwencjonalne metody radzenia sobie z bankiem - dodaje aktor.
''Kredyt'' w Jaraczu zobaczymy od 11 do 15 czerwca na Scenie Kameralnej. Komedia powróci we wrześniu - po wakacyjnej przerwie teatru.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz