Projekt Kuchenne Rewolucje telewizji TVN wraca do Olsztyna. Tym razem odcinek popularnego programu powstawał w jednym z lokali na obrzeżach miasta.
To rodzinne przedsięwzięcie z długą historią, której początki sięgają 1989r. Prawie 30 lat temu pan Jan został właścicielem działki położonej nad samym jeziorem, na której otworzył „punkt gastronomiczny” w wagonie kolejowym. Ponieważ uzyskanie zgody na budowę było bardzo trudne i czasochłonne, a pan Jan zdążył rozpocząć prace. Wkrótce dzięki swojej wytrwałości lokal zamienił na prężnie działającą restaurację z widokiem na jezioro, hotel oraz spa z basenem. Sukces imponujący, ale okupiony ciężką pracą całej rodziny i to pod nieznoszącym sprzeciwu okiem głowy rodu. Kiedy syn Jana, Andrzej, sam został mężem i ojcem, przyszedł moment, w którym zaczął mieć wątpliwości co do stylu zarządzania taty. A ponieważ obaj panowie mają podobne charaktery, to Andrzej, nie mogąc postawiać na swoim, razem z rodziną wyprowadził się do Gdańska. Niedawno Jan poczuł, że najwyższy czas wycofać się z prowadzenia biznesu i wysłał list do syna, w którym poinformował go, że albo albo ten wróci, albo będzie musiał sprzedać, to co przez lata wspólnie budowali. I tak syn przejął schedę po ojcu. W restauracji w zasadzie nic nie zmienił, ani w „pirackim” wystroju, ani w menu, które oferuje gościom dawno przebrzmiałe specjały jak „placek piracki”, czy golonka. Dawna restauracja pana Jana nie zmieniła się od lat 90-tych, czyli od czasu swojej największej świetności. Andrzej chociaż pilnuje wszystkiego osobiście (wzorem ojca), stojąc za plecami pracowników, to nie widzi efektów swoich wysiłków – tak restaurację opisują producenci programu z Magdą Gessler w roli głównej.
Jak przebiegnie rewolucja w Olsztynie? Emisja odcinka ze stolicy Warmii i Mazur już dziś o godzinie 21.30.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz